Po ujawnieniu szokującej prawdy o bezpieczeństwie turystów w nadmorskich kurortach Włoch, gdzie mogą zostać napadnięci, pobici i zgwałceni przez bandy agresywnych imigrantów, tamtejsze plaże straciły sporo ze swojego uroku, przynajmniej w oczach Polaków. Trudno cieszyć się romantycznym, wieczornym spacerem, pamiętając, co spotkało parę Polaków na plaży w Rimini.
Tymczasem imigranci czują się, najwyraźniej, coraz bardziej bezkarni, bo nie chowają się już w ustronnych miejscach. Jak właśnie ujawniła włoska policja, do kolejnego gwałtu doszło w samym centrum Rzymu, nieopodal dworca kolejowego Termini. Ofiarą padła turystka z Finlandii, wracająca wraz z koleżanką z baru. Na ulicy zaczepił je mężczyzna i zaproponował podwiezienie.
Koleżanka nie skorzystała z tej propozycji i wsiadła do zamówionej taksówki. Finka zaś została wciągnięta do pustej klatki schodowej i tam zgwałcona. Jak ujawnia włoska prasa, gwałciciela już zatrzymano. Okazał się nim 22-letni obywatel Bangladeszu, który w uzyskał prawo pobytu we Włoszech z powodów humanitarnych.
Włoskie władze tradycyjnie zapewniły, że nie podoba im się agresywne zachowanie imigrantów.
Rzym nie akceptuje żadnej formy przemocy - oświadczyła burmistrz Rzymu, Virginia Raggi.