Nie tylko książki o niczym. Tak wyglądają NAJGORSZE GADŻETY "zaprojektowane" przez celebrytów... (ZDJĘCIA)
Meble Omeny, kocyki Kasi Cichopek i kwiaty w pudełku Mai Bohosiewicz. A może chcecie pachnieć jak Majdan?
Jako miłośnicy śledzenia patologii show biznesu, regularnie informujemy Was o tym, co jeszcze są w stanie zrobić celebryci, by zarobić kolejne pieniądze. Z uwagą śledzimy zwłaszcza ich dokonania na polu literatury, gdzie ujawniają swoje prawdziwe zdolności. Chociaż większość gwiazd nie chwali się, że w ogóle potrafi czytać, niektórzy mają już na koncie po kilka (!) książek. Granice szacunku dla inteligencji internautów przekraczają zwłaszcza "gwiazdy" Internetu, które też lubią bawić się w pisarzy.
Niestety, na książkach się nie kończy. Zebraliśmy dla Was kilka przykładów produktów, które "zaprojektowały" gwiazdy, chwaląc się swoimi wybitnymi zdolnościami.
Zobaczcie, jak wyglądają szafy Omeny Mensah oraz czym pachnie Radek Majdan.
Chcielibyście dostać coś takiego na prezent?
Celebrytka od dawna chwyta się różnych zajęć, z których dochód przeznacza na cele charytatywne. Przynamniej tyle dobrego, bo za szafę, którą "zaprojektowała" Omena trzeba było zapłacić... 80 tysięcy złotych.
Żona Roberta wie, na czym zarobić. W swoim sklepie sprzedaje nie tylko kulki mocy, ale także motywacyjne słoiki ze słomką (koszt: 30 złotych), koszule do karmienia (230 złotych) oraz... podpórki do książek. Niestety, czytaniem książek Ania już się nie chwali.
Dzięki zapachowi Vabun każdy może pachnieć jak Radek Majdan, dowiadując się przy okazji, co czuje Gosia, gdy budzi się obok swojego trzeciego męża w perfekcyjnej sypialni.
Podróżnik sprzedaje nie tylko książki i DVD, dzięki którym zdobył popularność. W sklepie kolonialnym Cejrowskiego można kupić także "tabliczki kowbojskie" i... świece z Matką Boską.
Trudno znaleźć celebrytkę, która nie zaprojektowałaby gadżetów dla dzieci. Biznes zaczęła oczywiście Kasia Cichopek, pierwsza polska
sexy mama", która nauczyła swoje koleżanki jak zarabiać na ciąży. Kocyki zaprojektowały już między innymi Anna Mucha oraz Zosia Ślotała, która skupiła się na... kolekcji ubrań do chrztu.
Kwiaciarką w pewnym momencie kariery postanowiła zostać Maja Bohosiewicz, usilnie lansując swoje "flower boxy" wśród koleżanek ze ścianek. Ciekawe, czy one też zapłaciły 400 złotych za róże wetknięte w kartonowe pudełko?
Zachęceni internetową popularnością, Abstrachuje postanowili zarabiać na nastolatkach, promując własną linie gadżetów. Oprócz ubrań wypuścili też własne zeszyty z napisem "GUNWO" nawiązującym chyba do poziomu własnej twórczości. Cena? 9,90zł za sztukę, 14 złotych za komplet.
Karolina Gołębiewska znana lepiej jako blogerka Pani Stylizacje, wymyśliła kiedyś, że zarobi na swoich fankach, sprzedając im obudowy własnego projektu. Blogerka nieźle się ceni, bo za gadżet z jej sklepu trzeba zapłacić... 50 złotych.
Rok temu pięściarz dorobił się własnej serii koszulek, oczywiście patriotycznych. Kolekcję Artura można kupić w sklepie Dumny z pochodzenia, a za noszenie go na piersi trzeba zapłacić 120 złotcyh. Czekamy na ubranka dla psów.
Chociaż trudno uznać to za gadżet, dwa lata temu Renulka Kaczoruk zapowiedziała, że zostanie bizneswoman. Niestety, od tamtej pory nic w jej biznesie się nie zmieniło. Renia przestała już nawet wrzucać zdjęcia "seksownych króliczków"...