Jasne, kobieta jest w ciąży i powinnam to uszanować, ale mimo wszystko – Geri Halliwell wygląda na swój wiek i mam obawy, że nie wróci już ani do image’u seksownej, rudej okrąglutkiej dziewczyny, ani do szczupłej blondyny z niesamowitym kaloryferem na brzuchu. Nie te lata. Coraz mniejszą mam ochotę oglądać ponowne spotkanie pięciu wokalistek. Sądząc po ciągłych zmianach planów dotyczących daty i miejsca inaugurującego powrót koncertu – nie tylko ja. Spice Girls to nie The Rolling Stones.