Relacje Justina Biebera i Marilyna Mansona od dłuższego czasu są przedmiotem spekulacji fanów i mediów. Początkowo wydawało się, że muzycy lubią się wzajemnie prowokować, ale łączy ich sympatia. Wiosną zeszłego roku temu Manson zaskoczył wszystkich publikując na Instagramie zdjęcie w koszulce z wizerunkiem Biebera, które podpisał "większy niż Bieber". W odpowiedzi Justin założył koszulkę z nazwiskiem Marylina i wizerunkiem Jezusa w koronie cierniowej, a fotografią pochwalił się na Twitterze. Jakiś czas później obaj gwiazdorzy pochwalili się na Instagramie wspólnym selfie, na którym pozują robiąc "dzióbki".
Wygląda jednak na to, że ta sielanka to już przeszłość. Aktualnie wokaliści są na stopie wojennej, a wszystko właśnie z powodu t-shirtów z ich wizerunkami. A konkretnie z twarzą Mansona, które idol nastolatek chętnie ostatnio zakłada na koncerty.
Piosenkarz wypuścił całą linię ubrań, w których pojawiał się na trasie Purpose Tour, m.in. właśnie koszulki z wizerunkiem rockmana i napisem "Bigger Than Satan... Bieber".
Ich koszt to 195 dolarów, a producent zapewnia, że Manson wyraził zgodę na wykorzystanie wizerunku. Być może kontrowersyjny artysta faktycznie zgodził się, by młodszy kolega zarabiał na jego twarzy, ale nie spodobało mu się, w jaki sposób się chwalił się tym i z nim spoufalał.
Wpadłem na niego w jakimś modnym klubie, pełnym, za przeproszeniem, celebrytów. Zobaczyłem małą dziewczynkę w różowym kapturze z blond włosami i okazało się, że to Bieber - wspomina Marilyn. Usiadłem i powiedziałem: "Hej, nosiłeś moją koszulkę i inne rzeczy na scenie", a on na to: "Tak, uratowałem twoją karierę, dzięki mnie znów się liczysz".
Manson uznał bezpośredniość 23-latka za obelgę i postanowił pokazać mu, gdzie jego miejsce.
To, z jaką arogancją to powiedział, świadczyło o tym, że jest wielkim gó*nem - orzekł Manson. Jednocześnie, był przy tym takim nachalnym kolesiem, który mówił: "joł bro" i szturchał mnie co chwilę w trakcie rozmowy. Powiedziałem: "przystopuj, bo jesteś przy mnie cieniasem, jasne? Rozumiesz? Przystopuj, synu" .
W ramach zemsty Marilyn postanowił "wkręcić" Biebera.
Następnego dnia powiedziałem mu, że będę na jego próbie w Staples Center, żeby wykonać Beautiful People. Nie miałem takiego zamiaru, ale on był na tyle głupi, że myślał, że naprawdę się pojawię - drwi wokalista.
Z pewnością trochę szumu medialnego nie zaszkodzi Mansonowi w najbliższym czasie, bo szóstego października wychodzi jego nowy album Heaven Upside Down, promowany singlem pt. We Know Where You Fu*king Live.
To nie pierwszy raz kiedy Justin, podążając za modą, pokazał się w "metalowej" koszulce. Wcześniej obnosił się z t-shirtem Metalliki. Im także chciał pomóc w karierze?
**Sablewska: "Uwielbiam Marilyna Mansona. Zawsze kochałam muzykę!"
**
