Od kilku miesięcy słychać pogłoski, jakoby premier Beata Szydło szykowała się do rezygnacji z pełnienia urzędu. Plotki ucinała sama zainteresowana, komentując doniesienia w wywiadzie dla TV Republika. Szefowa rządu zaprzeczyła, że poda się do dymisji: Nie jestem zmęczona i nie jestem wypalona - mówiła. Niestety, wygląda na to, że Prawo i Sprawiedliwość ma zupełnie inny plan.
Newsweek poinformował, że wbrew zaprzeczeniom Szydło, może dojść do zmian na stanowisku premiera. Jak twierdzi polityk z otoczenia prezydenta Dudy, Beata jest posprzątana, nie ma jej. Informatorzy Newsweeka twierdzą, że Szydło jest zmęczona, zarówno psychicznie jak i fizycznie, i to właśnie ma być oficjalnie głównym powodem zmian.
W tej sprawie mają zostać podjęte konkretne kroki. Przewidywane są dwa rozwiązania, a pierwsze z nich zakłada wniosek grupy posłów PiS o wotum nieufności. W takiej sytuacji jako zastępstwo zostałaby zgłoszona kandydatura prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale jednak ten wariant nie wydaje się być wielce prawdopodobny.
Najlepszym rozwiązaniem byłaby dymisja Szydło, na co jednak premier zgodzić się nie chce. W zamian za rezygnację ze stanowiska, miałaby dostać propozycję startu w eurowyborach 2019 i objąć stanowisko wiceszefowej europarlamentu.
Z deszczu pod rynnę?