Trwa ładowanie...
Przejdź na

Fani Mariny czują się oszukani: "Czemu dodajesz tylko te zdjęcia, które ci się podobają?"

Podziel się:

Internauci mają żal do Łuczenko, że "sortuje" ich na lepszych i gorszych. W odpowiedzi celebrytka... usunęła wszystkie zdjęcia.

Fani Mariny czują się oszukani: "Czemu dodajesz tylko te zdjęcia, które ci się podobają?"

Marina Łuczenko od kilku lat groziła, że wyda płytę, jednak specjalnie jej się nie spieszyło. Zamiast tego wolała skupić się na wydawaniu pieniędzy Wojtka i relacjonowaniu swojego "luksusowego" życia na Instagramie. Raz na jakiś czas publikowała też selfie ze studia nagraniowego, co miało być chyba dowodem na to, że celebrytka jednak "pracuje". Przy okazji robienia zdjęć udało jej się w końcu nagrać piosenkę, którą już promuje jako swój wielki sukces. Premiera "hitu" zaplanowana jest na 21 września i początkowo przez tydzień będzie dostępy tylko w serwisie Tidal. Ponieważ od dawna nikt już raczej nie czeka na wokalne popisy Mariny, postanowiła ona sztucznie wywołać atmosferę niecierpliwego wyczekiwania i wymyśliła akcję "wielkiego odliczania dni" na Instagramie.

Zaangażowała do niej chyba wszystkich znajomych celebrytów, którzy aby przypodobać się bogatej WAG, zgodzili się zapozować z kartką, na której napisali tytuł jej nowej piosenki. W tym "zaszczytnym" gronie znalazła się między innymi "przyszywana siorka", Sara Boruc, Agnieszka Włodarczyk oraz Patrycja Kazadi. Oczywiście nie zabrakło wśród nich także Wojtusia, który nadal chyba mocno wierzy, że jego żona stanie się w końcu kimś więcej niż luksusową "utrzymanką". Co ciekawe, Marina sama prosi swoich znanych znajomych, by promowali jej singiel. Czyżby sami z siebie nie mieli na to ochoty?

Niestety, Marina nie jest w show biznesie aż tak lubiana, aby zasięg jej akcji był naprawdę spory, dlatego wymyśliła, że zdjęcie z kartką może zrobić sobie każdy internauta, w zamian za publikację na jej profilu.

Wstawiajcie swoje zdjęcie z hashtagiem i oznaczcie mnie tagiem na zdjęciu. Będę publikować Wasze zdjęcia. Chcę Was zobaczyć. Liczę na Was, mamy moc, Już nie mogę się doczekać - namawiała.

Ci, którzy dali się przekonać, szybko poczuli się oszukani i pokrzywdzeni. Ich zdjęcia nie pojawiały się bowiem na głównej stronie profilu, tak jak fotografie znajomych celebrytów, a jedynie na Instastory Mariny, gdzie wkrótce bezpowrotnie znikały. Pojawiły się więc głosy, że Marina "sortuje" fanów na lepszych i gorszych.

"Marina wstawia posty tylko sławnych osób", "Mojego nie polubiłaś. Czemu dodajesz zdjęcia tylko te co ci się podobają? A nie wszystkich?" - pisały zawiedzione fanki.

Marinę musiało to chyba bardzo zdenerwować, bo w efekcie usunęła ze swojego profilu... wszystkie zdjęcia dotyczące akcji, a co za tym idzie, cały wysiłek jej znajomych celebrytek poszedł na marne. Została tylko pamiątkowa fotografia Wojtusia z Gianluigi Buffonem.

Myślicie, że żałują teraz, że w ogóle wzięły w tym udział?

**#gwiazdy: Marina Łuczenko-Szczęsna chce powiększyć rodzinę

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.