Dla niektórych osób wzięcie udziału w jednym programie telewizyjnym to za mało. Urszula Olszewska, która walczyła o względy Grześka w pierwszej edycji Rolnik szuka żony, znów postanowiła pokazać się przed kamerami. Tym razem nie postawiła na Sprawę dla reportera, a na Pierwszą randkę. Najwidoczniej problemy z prawem i skierowanie na obserwację psychiatryczną nie sprzyjają w poszukiwaniu miłości poza telewizją.
Przypomnijmy: Uczestniczka Rolnik szuka żony trafiła do aresztu! Wyzywali ją od "LAFIRYND I CELEBRYTEK"
W restauracji Pierwszej randki ponoć każdy ma szansę znaleźć miłość swojego życia. Ula przedstawiła siebie jako "wieczną studentkę wydziału prawa".
Myślę, że jest dużo ładnych, przystojnych i mądrych facetów, którzy też nie znaleźli, tak jak ja, tej jednej wymarzonej partnerki - wyznała z nadzieją.
Coś więcej na temat jej poprzednich związków probował wyciągnąć barman z restauracji. Przyznała mu, że nie była wcześniej w żadnym poważnym związku. Koleżeństwo, przyjaźń - podsumowała swoją sytuację. Wiek partnera nie gra dla niej roli, ważne żeby w końcu ktoś się znalazł.
W programie Urszula została umówiona na randkę z 36-letnim Karolem, na co dzień pracującym jako ochroniarz. Poszukuje on miłej, uprzejmej i wyrozumiałej kobiety. Cóż, doceniamy starania producentów programu, że zaproponowali mu właśnie Urszulę, która pokazała się z niezbyt dobrej strony w misyjnym show Rolnik szuka żony. Ula od razu zaatakowała Karola i zaczęła zasypywać go pytaniami o wiek, miejscowość z której pochodzi i o to, czy woli starsze czy młodsze kobiety. Najwidoczniej wolała od razu wiedzieć na czym stoi. Niedoszła rolniczka bez skrępowania poprowadziła rozmowę na zarobki. Nie zadowolił jej chyba fakt, że Karol pracuje w firmie ochroniarskiej:
To ciężko masz, mało pewnie się zarabia - westchnęła na wizji. Brak samochodu również nie spodobał się Uli: Nie stać Cię na samochód? Dzieci już mają samochód. Samochód to i taki za 3,5 kupi i jeździ. Jesteś mało obrotny!.
Zamówione danie nie smakowało jej, bo "w daniach jest tak wybredna, jak w kandydatach". Kobieta zachowywała się tak, jakby nigdy wcześniej nie jadła sałatki: Co to jest za zielsko? - pytała beztrosko.
Z uporem maniaczki próbowała wyciągnąć od kandydata komplementy: Jak wyglądam? Apetycznie? Przy okazji "skromnie" przyznała, że "każdemu się podoba, przynajmniej z tego co wie".
Urszula próbowała też strofować zestresowanego Karola: Kapło ci, wytrzyj. Usiądź bliżej stolika. Testowała go też z obowiązków domowych i umiejętności remontowych. Nawet to nie ostudziło jego zafascynowania Olszewską i stwierdził, że jeśli zaprosi go na kolejne spotkanie, to na pewno się zgodzi.
Pod koniec randki Ula nie kryła już swoich ambitnych planów:
Szukam bogatego, inteligentnego, żeby był adwokatem… Obecnie nie pracuję, więc szukam takiego, co by mnie utrzymał - wyznała.
W tym momencie Karol już wiedział, że nie ma szans na kolejne spotkanie.
Urszula w specyficznym dla siebie tonie podsumowała randkę: To nie był ten kandydat, którego sobie wyobraziłam. Taki przeciętny chłopak. No z takimi ja się nie zadaję, jak widzę, że mi nic nie obiecuje.
Para już więcej się nie spotka, ponieważ wspólnie zadecydowali o zatrzymaniu znajomości na jednej randce. Jak myślicie, Urszula będzie nadal szukała miłości w programach telewizyjnych?
**Młynarska: "W pierwszym mężu zakochałam się w 30 sekund. W drugim… w 3 sekundy!"
**