W ostatnim odcinku 14 dziewczyn, które zamieszkały w "domu modelek" przeszły metamorfozy. Postawiono przed nimi pierwsze zadania, z którymi trzy z nich poradziły sobie na tyle słabo, że musiały opuścić program.
Podobnie jak ostatnio, pobudkę dziewczynom zaserwował Rafał Maślak. Kandydatki były przerażone tak wczesną pobudką: "Wstawaj, otwieraj okno, bo u nas śmierdzi spaniem!".
Nie zdążyłam nawet zmyć pasty do zębów, którą miałam na twarzy, ponieważ wyskoczyły mi pryszcze. Już widzę swoją twarz z tą pastą na wszystkich memach w Internecie - panikowała Patrycja.
Mister Polski już nie raz potwierdził, że zna się na wszystkim, więc poprowadzenie krótkiej porannej rozgrzewki nie stanowiło dla niego problemu.
Kandydatki na modelki zostały wywiezione na "farmę iluzji", gdzie pod okiem "szarej eminencji czerwonych dywanów" Jarosława Szado uczyły się chodzić po wybiegu. Stylista próbował przekazać swoją wiedzę uczestniczkom: Sio! I bolą kolana! Kobieta to jest biodro. Piękne biodro!.
W ramach wieczornej rozrywki, dziewczyny pozbawione dostępu do telewizora i telefonów komórkowych postanowiły pointegrować się przy grze "w butelkę". Pytania były bardzo osobiste: "Z iloma dziewczynami się spotykałaś? Z iloma dziewczynami w tym domu się kąpałaś?".
Następnego dnia kreująca się na najostrzejszą jurorkę Ewa Zakrzewska przedstawiła uczestniczkom kolejne zadanie. Miały tylko 15 minut na wybranie stylizacji do sesji, a nagrodą dla najlepszej miało być zostanie twarzą jesiennej kampanii sklepu.
Dziewczyny biegały po centrum handlowym podniecone wizją sesji i tego, że wybrane ubrania będą mogły zachować na zawsze: "Nigdy nie robiłam tak szybko zakupów! Ale tragedia!".
Nadszedł czas na zapozowanie przed obiektywem aparatu. Tu pojawiły się pierwsze kłopoty, nie wszystkie stylizacje, których motywem przewodnim miała być randka, nadawały się do sesji. Juror Emil był przerażony niektórymi strojami: Tu widzę starą babcię!.
Ewa strofowała przyszłe modelki: Na randkę idziesz, a nie go zabić! Dzióbki są passe od 2002!.
Najlepszą okazała się Justyna i to jej zdjęcie będzie reprezentowało markę podczas jesiennej kampanii. Pozostałe kandydatki nie kryły niezadowolenia: Cieszę się, że wygrała, no powiedzmy. My byśmy chyba tego nie wybrały.
Fotograf Emil nie pozwolił dziewczynom odpoczywać i zagonił je do pracy. W końcu ktoś je zmotywował do posprzątania całego "domu modelek". Na tym nie skończyła się jego wizyta. Kilka kandydatek otrzymało karę za nieprofesjonalne zachowanie podczas nauki chodzenia po wybiegu. Kara była dotkliwa i dziwna: w szpilkach biegały po torze przeszkód, a fotograf lał na nie wodę z węża ogrodowego. Dodatkowym utrudnieniem był plecak obciążony kamieniami. Zaczynamy obawiać się tego, jakie jeszcze pomysły roją się w głowie producentów programu.
Dzień eliminacji zakończył się specjalnym pokazem. Pretendujące modelki XXL prezentowały się w oryginalnych strojach, a na wybiegu towarzyszyły im psy. Katarzyna ucieszyła się, że "dostała psa podobnego do niej. Był ryżawy i bardzo głośny".
Jurorzy podsumowali wszystkie zadania jakie postawili przed uczestniczkami i zadecydowali, że "dom modelek" opuszczą: Monika Kasprowicz oraz Karolina Wagner.
Zgadzacie się z ich wyborem?
**Uczestniczki "Supermodelka Plus Size" grają w butelkę. "Umawiałam się z jedną kobietą"
**
mutex/ocfipreoqyfb/mutex