Popularność Marity Surmy znanej szerzej jako Deynn to dowód, że dziś w Polsce karierę może zrobić praktycznie każdy, nawet osoba z marginesu społecznego nieposiadająca żadnych talentów. Wystarczy wrzucanie przerobionych zdjęć na Instagrama, parę operacji plastycznych i zrobienie z siebie pośmiewiska na Snapchacie.
Wydawało się, że kulminacją kariery Deynn i jej umięśnionego chłopaka był występ u Kuby Wojewódzkiego, lecz niestety, Marita nie zwalnia tempa i wydała książkę. Wydawnictwo w błyskotliwy sposób zareklamowała u Kuby.
Jeśli chcesz zmienić swoje życie, to kupujesz książkę. Jak nie chcesz zmieniać swojego życia, to nie kupujesz książki. Proste - wyjaśniła.
Wszystko wskazuje na to, że czytelników, którzy chcą zmienić swoje życie nie brakuje. Na spotkaniach autorskich ustawiają się kolejki, głównie dzieci w wieku gimnazjalnym.
Przypomnijmy: Dzień, w którym upadła literatura: Deynn i "Danielek" Majewski promują swoją książkę (ZDJĘCIA)
Nie każdy jednak dostąpi zaszczytu spotkania się z fit-celebrytką. Jak poinformował nas czytelnik, żeby zrobić sobie zdjęcie i przybić piątkę z Maritą, trzeba najpierw kupić książkę. Przecież nie opłaca się przybijać piątki z kimś, kto nie wydał 40 złotych i nie zasilił niczyjego konta.
Wie ktoś, czy bez książki też można przyjść na spotkanko? - spytała jedna z fanek na Instagramie.
Odpowiedziała jej sama Deynn, która wydaje się być bardzo wyczulona na "walenie ściemy".
Można, ale na 99% nie wpuszczą cię na zdjęcie i pionę - odpisała.
Dlaczego nie wpuszczą? Np. jak ktoś dzisiaj zamówił książkę przez Internet i mu nie dojdzie na czwartek? - dopytywała kolejna fanka.
A po co zamawiałaś przez neta skoro na spotkaniach książkę można kupić. Taką ściemę każdy wali niestety - zakończyła temat w swoim stylu Deynn.
Marita, mamy pomysł na usprawnienie Twojego biznesu: wpuszczaj tylko fanów, którzy przed spotkaniem pokażą ci potwierdzenie zamówienia internetowego. Wtedy nie będzie wątpliwości, kto jest prawdziwym fanem i będziesz mogła z czystym sumieniem "przybić z nim pionę". Bez ściemy.
Swoją drogą rodzice powinni chyba bardziej zwracać uwagę, na co ich pociechy przeznaczają kieszonkowe...
**Tymański zapowiada: "Książka, którą piszę, to taka Chodakowska dla inteligentnych"
**
mutex/ocfipreoqyfb/mutex