W Polsce publiczne karmienie piersią wciąż budzi ogrom kontrowersji. Z falą krytyki każdego dnia muszą zmagać się matki, które zdecydowały się przedłużyć karmienie piersią o kilka miesięcy po zalecanym terminie odstawienia. Promotorką długiego karmienia mlekiem matki jest wśród celebrytów Patrycja Sołtysik, młoda żona Andrzeja Sołtysika.
Matka dwójki dzieci, Adele Allan postanowiła pójść o krok dalej. Oprócz tego, że wciąż karmi swojego 6-letniego i 2,5-roczną córkę piersią zdecydowała się nie posyłać dzieci do szkoły, nie korzystać z opieki lekarskiej i nie ustalać dzieciom żadnych zasad.
W naszej rodzinie nie ma żadnych ustalonych zasad. Dzieci nie są za nic karane. Same zdecydują co jest dobre, a co złe - mówi w wywiadzie. Swoją decyzję uzasadnia chęcią wychowania ich na ludzi nieograniczonych żadnymi schematami myślowymi:
Zależy mi, aby moje dzieci były w pełni wolne, nieograniczone żadnymi schematami myślowymi. Chcę, aby same odkryły kim są, kim chcą być i aby żyły w taki sposób, który pozwoli im na spełnienie - wyjaśnia.
Wszystko zaczęło się już przy pierwszym porodzie, który odbył się bez ingerencji lekarza. Pępowina po urodzeniu dzieci nie została odcięta. Małżeństwo postanowiło zaczekać, aż odpadnie razem z łożyskiem. Cały proces trwał 6 dni. Podczas tygodnia oczekiwania na uwolnienie się od pępowiny łożysko zaczęło się rozkładać. Nieprzyjemny zapach starali się zniwelować posypując je... solą i płatkami róż.
Dzieci nie uczą się ani czytać, ani pisać. Nie znają cyfr i liter. Matka uważa, że jej syn "uczy się siebie" dzięki stymulującym zabawkom, które posiada.
Adele i jej mąż Matt cały czas muszą stawiać czoło ostrej krytyce ze strony rodziców i lekarzy. Uważają jednak, że sami wiedzą, co jest najlepsze dla ich dzieci.
Też tak uważacie?
**Ślotała zachęca do publicznego karmienia piersią: "Absolutnie można to robić"
**