Serię żenujących wpadek i błędnych decyzji Jacka Kurskiego niebawem będzie można okrzyknąć mianem "niekończącej się". Choć przezes przestrzelił oba kolana Telewizji Polskiej, teraz postanowił wpakować kilka kulek od razu w obie stopy.
Zobacz: TVP straciło 50 MILIONÓW złotych z reklam! Kurski: "To wina zaniżanych pomiarów oglądalności!"
Podobno TVP snuła wielkie nadzieje na cudowne, sylwestrowe widowisko w Zakopanem, którego gwoździem programu miał być discopolowiec Zenek Martyniuk w towarzystwie gwiazdy estrady - Krzysztofa Krawczyka. Huczne zapowiedzi fantastycznej zabawy i szampański nastrój ponoć nie udzieliły się jednak samemu zainteresowanemu. Krzysztof Krawczyk był ponoć mocno zaskoczony informacją o swoim występie, co natychmiast postanowił skomentować na łamach Wyborczej jego menadżer, Andrzej Kosmala:
Mocno zdziwiliśmy się, gdy dowiedzieliśmy się, że Telewizja Polska przekazuje już informacje o występie Krzysztofa w Zakopanem. Postanowiliśmy odmówić. Nie chodzi tu o politykę, tylko o brak profesjonalizmu organizujących tę imprez**ę**
Zdziwienia zaistniała sytuacją nie kryła również żona piosenkarza, Ewa Krawczyk:
Nie podpisaliśmy na razie żadnej umowy. Nie mam pojęcia, dlaczego Zakopane i TVP ogłosili mojego męża jako gwiazdę wieczoru. Przyznam, że jestem tym faktem bardzo zaskoczona. Dlaczego to zrobili? O to już ich trzeba zapytać.
W sylwestrową noc nad Zakopanem zapowiada się bezgwiezdne niebo. Ciekawszą opcją wydaje się już być chyba doroczny Sylwester u Andrzeja Dudy...
**Martyniuk broni swojej biografii: "Powstała jako odpowiedź na prośby fanów!"
**