Bartłomiej Misiewicz jakiś czas temu przestał nosić teczkę za Antonim Macierewiczem i pożegnał się ze stanowiskiem w MON. W związku z brakiem zawodowych obowiązków, znajduje mnóstwo czasu na odkrywanie nowych pasji. Ostatnio poza tańcem, którego sztukę ćwiczy co weekend na Mazowieckiej w Warszawie, zaczął interesować się boksem.
Po zwolnieniu z pracy, w której Misiewicz zarobił dużo więcej niż osoba o jego kompetencjach byłaby w stanie zarobić gdziekolwiek, Bartek postanowił poużywać życia. Niestety, Bartłomiej zaczął nową pasję bez rozmachu i na debiut w świecie boksu wybrał galę w Łomiankach. Wieczór spędził w towarzystwie jednej z najbardziej utytułowanych polskich pięściarek Ewy Piątkowskiej. "Tygrysica" zdradza, że Misiewicz jest tylko jej kolegą, a ona pomaga mu wdrożyć się w świat boksu:
Jest moim kolegą. Niedawno został fanem boksu, zaczyna się tym interesować - powiedziała i jednocześnie zaprzeczyła, jakoby Misiewicz sam planował rozpoczęcie treningów tej dziedziny sportu: Akurat tego jednak nie trenuje
Po solidnej dawce sportu, przyszedł czas na rekreację. Jak donoszą media, para znajomych wybrała się na ulicę Mazowiecką w Warszawie, gdzie znajduje się kilka klubów. Niestety, na miejscu doszło do starcia z ochroniarzem, po którym zapłakana Piątkowska wróciła do domu. Misiewicz odwiózł koleżankę i wrócił do klubu potańczyć.
Myślicie, że kogoś poderwał?
**Nowe problemy Misiewicza. NIK zawiadamia prokuraturę
**