Mimo całej przewrotności show biznesu, mało jest chyba w nim przykładów tak zniszczonych karier jak ta Cezarego Pazury. Aktor, który wcielił się w wiele ról dzisiaj uznawanych za kultowe, odkąd w wagonie Warsu poznał Edytę Zając, częściej niż na planie pojawia się na siłowni. Oraz w kościele, bo Czarek nie ukrywa, że lubi się modlić. Ostatnio nawet przy przejściach granicznych, by ochronić Polskę przed "lewactwem" i zapewnić jej "napływ miłości": Pazura namawia do... odmawiania różańca: "Modlę się o zdrowy rozsądek, który z nas wszystkich wyparował"
Modlitwy Czarka odniosły jakiś skutek, bo aktora nagle polubiła prawica i nowa, odmieniona telewizja publiczna, która chętnie zaprasza go do swoich programów. To akurat dziwne, bo ktoś w TVP zapomina chyba, jak Cezary jeszcze niedawno spacerował w stroju kurczaka po cmentarzu, a przed laty był mężem Weroniki Marczuk, uwiedzionej przez agenta Tomka i wyprowadzonej w kominiarce przez funkcjonariuszy CBA.
Mimo to Pazura był gościem wtorkowego wydania programu Minęła 20, w którym bronił różańca przy granicach:
Jestem zwolennikiem ludzkiej aktywności, takiej, która czemuś ma służyć. To właśnie taka aktywność. Modlitwy nigdy nie jest za dużo. Przynajmniej dla nas, chrześcijan - przekonywał Michała Rachonia. Pojedynczy człowiek modlący się i żyjący uczciwie, ma siłę zmienić świat, a jeśli połączymy się w miliony, to tym bardziej. Możemy być dla współczesnej Europy drogowskazem. Być może jest on archaiczny, ale myślę, że naprawdę jesteśmy "zieloną wyspą".
Rachoń zapytał Pazurę także o kwestię aborcji i Czarny Protest, który przeszedł ulicami polskich miast w pierwszą rocznicę demonstracji przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Cezary stwierdził, że protesty to tylko strata czasu:
Mi szkoda czasu na takie marsze - powiedział. Jestem może staroświecki, ale przede wszystkim katolik. Aborcja nie jest nam po drodze. Nijak.
**#gwiazdy: Cezary Pazura mocno schudł. Żona zaczyna się o niego martwić
**