Trwa ładowanie...
Przejdź na

Gessler "ratuje" restaurację w Olsztynie: "Golonka śmierdzi jak SAMIEC, KTÓRY SIĘ NIE WYŻYŁ!"

67
Podziel się:

Tym razem restauratorka odwiedziła knajpę nad jeziorem, w której nigdy nie podawano świeżych ryb. "To jest jakaś masakra" - oburzała się Magda.

Gessler "ratuje" restaurację w Olsztynie: "Golonka śmierdzi jak SAMIEC, KTÓRY SIĘ NIE WYŻYŁ!"

W kolejnym odcinku Kuchennych Rewolucji Magda Gessler zawitała do Olsztyna, gdzie ponad 30 lat temu pan Jan otworzył na jeziorem "punkt gastronomiczny" w wagonie kolejowym. Z czasem biznes się rozrósł i obok restauracji powstał rozległy kompleks hotelowy. W zarządzaniu miał pomagać Janowi jego syn Andrzej, jednak szybko okazało się, że różnice zdań na temat stylu zarządzania są między nimi nie do pogodzenia. W efekcie Andrzej na cztery lata wyprowadził się do Gdańska, gdzie podjął pracę w stoczni. Gdy zdecydował się wrócić, okazało się, że rodzinny biznes jest w coraz gorszym stanie. W akcie desperacji restaurator zwrócił się o pomoc do Gessler. Już na początku wizyty w Piracie, Magdzie nie spodobało się, że knajpa nie serwuje świeżych ryb.

To nie ma sensu, jesteśmy nad jeziorem - stwierdziła. To jest jakaś masakra.

Ostatecznie restauratorka wybrała z karty sałatkę, placek "piracki" i golonkę, po tym jak upewniła się, że zostanie ugotowana "na świeżo". Niestety, jak można było się spodziewać, dania nie spełniły jej oczekiwań.

Tłuszcz, przesmażenie, tłuszcz, różowy sos, masakra - skrytykowała sałatkę z kurczakiem.

Placek, na który - według właściciela - "goście specjalnie przyjeżdżają" także okazał się niewypałem.

Masakra, zobaczcie co jest w środku. Meksyk, tex mex! - zdenerwowała się Gessler. Bolognese na słodko, czyli Włoch by w mordę dał. Ja piepr*ę, co wy mi dajecie do jedzenia? Odszkodowanie będziecie mi płacić, tak zwane "szkodliwe".

Czarę niezadowolenia przelała golonka, która już od wejścia wzbudziła podejrzenia Magdy.

Śmierdzi? - zapytała przezornie kelnerkę.

Po chwili okazało się, że jej przypuszczenia się potwierdziły, bo próbując kawałka mięsa Magda natychmiast skrzywiła się i wypluła wszystko w serwetkę.

O ja piepr*ę, nieprawdopodobne jak to cuchnie! Nie można niewyżytego męskiego osobnika podawać na talerzu. Wszystko, co jest hormonami znajduje się w jego ciele, a śmierdzi to tak jak samiec, który się nie wyżył! Ta golonka się nie wyżyła – skwitowała Magda, po czym cisnęła talerzem tak, że kawałki "niewyżytej" golonki rozprysnęły się po całej restauracji.

Nie wiem, czy wrócę - zagroziła Gessler, opuszczając w pośpiechu restaurację. Tak podanej świni w życiu nie widziałam!

Reakcji restauratorki nie potrafiła zrozumieć kucharka, która zarzekała się, że mięso było świeże.

Zrobiłam 800 wesel, z reguły nikt nie narzekał - szlochała pani Ela.

Ostatecznie jednak Magda postanowiła wrócić i podjąć się przeprowadzenia "rewolucji", które zaczęła od psychoanalizy właścicieli. Rozmawiając z panem Janem błyskawicznie stwierdziła, że mężczyzna jest "dyktatorem" i to z jego winy biznes chyli się ku upadkowi.

Pan tutaj wszystko ciężką ręką trzyma i syna za mordę też. Zwariowałabym z takim ojcem - wygarnęła właścicielowi Pirata.

Jego syn stwierdził zaś, że "ojciec zawsze był surowy" i "nie było głaskania". Po dogłębnym zbadaniu relacji rodzinnych przyszedł czas na sprawdzenie stanu czystości kuchni, która tym razem była bez zarzutu. Magda mogła więc przedstawić swoją koncepcję zmian.

Knajpa będzie się nazywać Nie lada ryba - obwieściła, ku zadowoleniu całej ekipy.

Strzał w dziesiątkę - ucieszyła się żona właściciela, Agnieszka.

Następnie załoga restauracji udała się do hodowcy ryb, który pokazywał jak należy postępować z jesiotrami, pstrągami i karpiami.

Jesiotra kiedyś widziałem, ale nie tak żeby go dotykać i się z nim bawić - powiedział podekscytowany Andrzej.

Po powrocie do restauracji kucharki zaczęły szykować zupę uchę. Tymczasem na sali zaszły już spore zmiany - wnętrze zdominowały odcienie błękitu oraz zdjęcia różnych gatunków ryb. W trakcie kolacji przebojem była zupa, w której Gessler zgasiła płonące brzozowe polano, a następnie, jeżdżąc po sali z wielkim garnkiem, nalewała porcje oraz zagadywała gości. Przy jednym ze stolików siedział także Jan, który zdecydował się oddać władzę nad biznesem synowi.

Szefuniu, jak się mamy? - zaczepiła go Gessler. Tego się szefunio nie spodziewał, że Gesslerowa będzie lała z gara jak nam dworcu kolejowym!

Na koniec wymusiła jeszcze czułości między stremowanymi Janem i Andrzejem.

Przypomnijcie sobie Włochy, jak tam ojciec z synem się całują. Ja chcę to zobaczyć! - namawiała.

Ta lada jest pełna ryb i nadziei - podsumowała gwiazda na zakończenie kolacji.

Kilka tygodni później Magda ponownie odwiedziła Nie lada rybę, aby sprawdzić, czy jej pomysły zostały wprowadzone w życie. Z satysfakcją stwierdziła, że wszystkie dania spełniają jej oczekiwania.

O rany, ale uczta - zachwycała się przegryzając dzwonko wędzonego jesiotra. Jedzenie jest naprawdę pyszne. Ogólnie super.

Właściciele nie kryli radości. Cieszyła się zwłaszcza żona właściciela, która postanowiła na stałe zamieszkać w Olsztynie, aby pomagać mężowi w prowadzeniu biznesu. Wzruszenia nie kryła też, pani Ela, która wreszcie poczuła się spełniona i doceniona.

Robisz tak pyszną i ostrą uchę, a sandacz jeden z lepszych jakie w życiu jadłam - chwaliła ją Gessler.

Będziemy trzymać fason - obiecała kucharka.

Ostatecznie restauracja zyskała rekomendację restauratorki.

**Magda Gessler: być może otworzę butik z własną modą

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(67)
Gość
7 lat temu
Ona ma rację, w 70% knajpach w polsce powinno się przeprowadzić rewolucję, stare żarcie to wciąż standard w wielu knajpach. To przykre ale tak jest.
Gość
7 lat temu
Mowcie co chcecie... ina ZNA SIE NA RZECZY!!! I dzieki niej mamy wyzszy standard restauracji w PL:)
Gość
7 lat temu
Hahahaha dajcie mi to co ona bierze, żeby wytrwać na ostatnim roki studiów :D
Gość
7 lat temu
U was tez taka wichura? Boje się :(
gość
7 lat temu
Fajni ludzie, życzę im powodzenia!
Najnowsze komentarze (67)
Gość
7 lat temu
Niech zrobi zeby MA OHYDNE!!!!!
brrrr
7 lat temu
Ona lubi takie smaki!
gość
7 lat temu
ciekawe skąd wie jak smierdzi taki samiec
gość
7 lat temu
Czasami oglądam...ale ta ;pani; powinan wiele razy tzrymac jęzor za zębami...az nieładnie....
Gość
7 lat temu
9 lat temu mialam tam wesele Jedzenie bylo super Bardzo profesjonalna obsluga Az musze zobaczyc ten odcinek 😜
gość
7 lat temu
Prymitywny chamski b******l. Ale prostackiej publiczności podoba się.
gość
7 lat temu
Kurcze,Magda ma z***b...... stylistke
gość
7 lat temu
Pani Agnieszka, żona właściciela super!
gość
7 lat temu
ona sama wyglada jak smierdzacy wieprz!to nie jej pierwsza taka g****a wypowiedz,ta baba czasem jak cos chlapnie to mam wrarzenie ze z mysleniem to u niej ciezko!
Gość
7 lat temu
Chyba się wyżyl jak smierdzi 😆😉
Gość
7 lat temu
Dzięki bogate mu doświadczeniu Pani Magdy poznajemy nowe nieznane reszcie świata smaki i zapachy
Gość
7 lat temu
Ciekawe który jej partner dał jej takie doznania zapachowe z niewyżycia ,że wie jak to pachnie.
gość
7 lat temu
skąd Gessler wie, jak śmierdzi niewyżyty samiec?
Gość
7 lat temu
Przystojny bardzo pan właściciel 😉
...
Następna strona