Dwa lata temu Marcin Dubieniecki, ówczesny mąż Marty Kaczyńskiej, został zatrzymany przez CBA z powodu podejrzeń o kierowanie gangiem. Na jaw wyszło, że czynności procesowe spowodowane były podejrzeniem o wyłudzanie publicznych pieniędzy.
Zobacz:Z ostatniej chwili: Marcin Dubieniecki ZATRZYMANY PRZEZ CBA! "Podejrzany o kierowanie gangiem"
Marcinowi Dubienieckiemu zostały już postawione zarzuty, między innymi o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych niemal 15 milionów złotych oraz pranie brudnych pieniędzy. Eks-mąż córki zmarłego prezydenta Polski, zdaje się nie przejmować grożącymi mu konsekwencjami i w rozmowie z Super Expressem nazywa prokuratora "zapijaczoną mordą":
Dlaczego w bezczelny sposób, ustami zapijaczonej mordy w osobie rzecznika wprowadza się w błąd opinię publiczną? Czas skończyć z bezprawiem, jakie się rozgrywa w prokuraturze - grzmiał na łamach tabloidu.
Sprawę postanowił skomentować również rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie: Jestem szczerze tą sytuacją zażenowany - mówił Włodzimierz Krzywicki, którego obraził Dubieniecki. Całkowity brak klasy, wynikły zapewne z wieloletnich zaniedbań wychowawczych oraz niedostatków edukacyjnych, w tym wieku jest już nie do nadrobienia.
Ze względu na narodziny syna, którego urodziła Dubienieckiemu jego świeżo upieczona żona Katarzyna Modrzewska, śledztwo w sprawie zostało przedłużone do grudnia. Jeśli wszystkie zarzucane mu czyny uda się udowodnić, Dubieniecki spędzi w wiezieniu 10 lat.