W najnowszym odcinku Supermodelek motywem przewodnim rywalizacji był sport. Juror Rafał Maślak podkreślił, że to ważna rzecz w pracy modelki: Ciało musi być jędrne, zadbane. Oczekujemy od was sprawności. "Plus size" nie oznacza sportowego zaniedbania. Ciało to narzędzie i największy atut, więc musi być wysportowane.
Dziewczyny zawalczyły ze swoimi kompleksami występując jako cheerleaderki na meczu. Podczas przygotowań do występu pretendujące modelki zrobiły sobie przerwę na papierosa. Nie spodobało się to Maślakowi: Dziewczyny, co wy robicie? Macie 5 minut, żeby odpocząć, a wy na faje wychodzicie? To nie są żarty! Zaraz będziecie kaszleć, śmierdzieć tam na sali tymi fajami. Macie czas na fajki, to nie będziecie miały przerwy - podsumował ostro ich zachowanie.
Najsłabiej na treningu cheerleaderek poradziła sobie Julita. Choreograf był przerażony jej brakiem koordynacji ruchowej: Ty tak strasznie nie myślisz! Ale tak strasznie, że nawet w oczach nic nie masz!.
Stroje dla dziewczyn przygotowała blogerka Macademian Girl. W biało-złotych strojach kandydatki wyginały się przed publicznością zgromadzoną na stadionie. Ewa Zakrzewska, "najostrzejsza jurorka", stwierdziła, że "wyjście przed 10-tysięczną publiczność dało im baterię, energię pewności siebie i naładowało akumulatory na długo".
Uczestniczki wzięły też udział w sportowej sesji zdjęciowej. Każda z dziewczyn reprezentowała inną dyscyplinę sportową. Nie wszystkie kandydatki w pełni akceptowały swoje ciała. Joanna miała problem z pozowaniem: A nie skracamy mi każdej części ciała w tym momencie? A to nie jest brzydkie? Obawiam się, że uwydatnią mi się te fałdki! - pytała zasmucona.
Najlepiej z sesją poradziła sobie Wiktoria. W ramach nagrody otrzymała szansę na jeszcze jedno zdjęcie wykonane przez fotografa.
W wolnym czasie dziewczyny zabrały się za "narodowy sport Polaków", czyli grillowanie. Nie mogło obyć się bez karkówki.
My jesteśmy modelkami plus size, więc my musimy trochę sobie podjeść. My dbamy o nasze ciała, bo je lubimy - powiedziała Kasia.
Tym razem z programem musiały pożegnać się: Julita Czerwińska i Kasia Nikiciuk.
Pozostałe uczestniczki nie były zadowolone z wyniku: Chciałybyśmy, żeby odpadła Justyna. Uważamy, że wynik jest totalnie niesprawiedliwy i niestety fałsz i taka gra aktorska dzisiaj przeważyła kompletnie. Ona po prostu zbudowała mur między nami.
Piątka pozostałych w programie uczestniczek postanowiła powiedzieć wprost, co o niej myślą: Uważamy Justyna, że bardzo grasz na naszych uczuciach. Zachowujesz się jak totalna zołza. Jesteś po prostu wredna! I nie czujemy się w ogóle komfortowo w Twoim towarzystwie. Niestety, w taki sposób Cię odbieramy.
Justyna próbowała się obronić: Jest mi bardzo źle, że tak mnie oceniacie, bo nigdy nie chciałam być tak postrzegana. Nie chciałam wyjść nigdy na taką sukę.
Dziewczyny nie dały się przekonać: To jest bardzo piękne, co mówisz, ale ja ci nie wierzę.
Justyna popłakała się i wyznała przed kamerami, że po prostu ma taki charakter:
To jest przykre, bo kiedyś każda z nas była odrzucana z grupy, myślałam, że tu będzie inaczej. A ja jestem odrzucona z grupy, chociaż bardzo się staram. Jeszcze twierdzą, że ja gram! Nie wiem, co mam robić... Mam wrażenie, że tu nie pasuję. Mam ochotę iść do domu.
Myślicie, że Justyna jako następna opuści "dom modelek"?
**Uczestniczki "Supermodelki Plus Size" już marzą o sławie! "Scena jest dla mnie!"
**