Krystyna Janda przekonuje: "Aktor NIE POWINIEN angażować się politycznie! Nie ma takiego obowiązku"
"Proszę, żebyśmy w garderobie nie rozmawiali na tematy polityczne, bo jest nam to niepotrzebne" - opowiada. Nagle zmieniła zdanie?
Trudno o drugą tak zaangażowaną politycznie artystkę jak Krystyna Janda. Ostatnio prawie każdy jej wywiad poświęcony jest niezadowoleniu z rządów Prawa i Sprawiedliwości, które Krystyna wyraża co najmniej emocjonalnie.
Przypomnijmy: Janda o rządach Kaczyńskiego i wierszach Rymkiewicza: "Czuję, jakby ktoś na mnie s*ał po prostu cały czas!"
Ostatnio Janda była gościem Akademii Teatralnej, gdzie podczas wywiadu z Remigiuszem Grzelą opowiadała o karierze i życiu artystki. Nie zabrakło wątków politycznych, ale, o dziwo, Krystyna była wybitnie powściągliwa.
To było jasne: aktorzy, którzy grali po tej stronie, nie grali po tamtej. Nie było wymianki. (...) Jest też wielu aktorów, którzy grają po tamtej stronie i grają u nas. Ja proszę, żebyśmy w garderobie nie rozmawiali na tematy polityczne, bo jest nam to niepotrzebne - mówiła.
Protestuję przeciwko mówieniu, że aktor coś powinien. Nie ma takiego obowiązku, żaden człowiek go nie ma. Jeśli chce prowadzić swoje życie i nie interesuje go, w jakim kraju żyje, to ma prawo robić, co chce. Natomiast, ci, którzy czują potrzebę powiedzenia, co myślą, powinni to robić - stwierdziła.
Też jesteście zdziwieni, że nagle tak złagodniała?