Były już, radny PiS, Rafał P. okrył się dwukrotnie niechlubną chwałą. Za pierwszym razem, gdy atakował Roberta Biedronia z powodu jego orientacji seksualnej, winę można było zrzucić na brak wychowania i obycia. W przypadku znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją żoną, czemu dowodzi opublikowane w sieci nagranie, próżno szukać wyjaśnień. Polityk, po tym, jak na światło dzienne wyszło nagranie, w którym słychać jak grozi żonie, że zabije zarówno ją, jak i córki, zrezygnował z mandatu poselskiego.
W maju tego roku radnemu zostały postawione zarzuty: znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną od lutego 2006 roku do końca stycznia 2017 oraz drugi - naruszenia miru domowego. Mężczyzna jednak nie przyznał się do winy i nie chciał zeznawać.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie potwierdził przedłużenie dochodzenia:
Mogę potwierdzić, że dochodzenie zostało przedłużone do 30 listopada bieżącego roku - mówił Marcin Saduś w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Nie wiadomo jednak, o co prokurator chce rozszerzyć stawiane zarzuty.
**PiS się odgradza. Stawiają płot przed siedzibą na Nowogrodzkiej
**