Trwa ładowanie...
Przejdź na

Piróg w Indiach wspomina Polskę: "Jedyny człowiek, na którego chciałbym rzucić klątwę, ma kota..."

186
Podziel się:

Nie było się bez łez: "Było mi bardzo przykro, gdy usłyszałam radość dziewczyn" - wyznała przyjaciółka Doroty Gardias. "Przecież my byłyśmy pierwsze".

Piróg w Indiach wspomina Polskę: "Jedyny człowiek, na którego chciałbym rzucić klątwę, ma kota..."

W programie Azja Express, mimo odpadnięcia Marty Wierzbickiej i Oliwii Cabaj w zeszłym odcinku, o przetrwanie nadal walczy sześć par. Dodatkową, szóstą parę stworzyli Staszek Karpiel-Bułecka, który z partnerem odpadł w czwartym odcinku oraz Marta Wierzbicka, która z programem pożegnała się tydzień temu.

Wyścig rozpoczął się od entuzjastycznego powitania nowej pary w Coimbatore.

Marta zawsze była dobra w łapaniu stopa, a teraz jeszcze Staszek pomoże jej siłą - skomentował kwaśno Antoni Pawlicki.

Mamy super przelot, dogadujemy się z Staszkiem - wyznała Marta. On mi nosi plecak...

Fajnie, że Staszek wrócił, wróciła taka fajna energia - stwierdził Piotr Czaykowski

Ja niestety nie rozumiem, co on mówi - wyznał Michał Piróg. Chętnie bym go wysłał na kurs polskiego.

Kolejny etap wyścigu, prowadzący do pałacu w Ooti, uczestnicy musieli przebyć ubrani w tradycyjne stroje hinduskie. I właśnie wtedy pojawiło się żółte poliestrowe sari, które okazało się dla Przetakiewicz traumatycznym przeżyciem: Przetakiewicz wspomina "Azja Express": "Miałam kryzys, gdy musiałam włożyć żółte, poliestrowe sari"

Na początku jednak pełna zapału przebierała się na ulicy, świecąc stanikiem po oczach licznie zgromadzonych gapiów.

Dorota Gardias próbowała przebrać się za budynkiem, ale zgorszona Hinduska zaciągnęła ją do piwnicy.

Ja chyba popełniłam jakieś fondue - wyznała Gardias. Albo foyer...

Michał Piróg z Piotrem Czaykowskim oraz siostry Bijoch dotarłi na dziedziniec przed pałacem przed Agnieszką Woźniak - Starak.

Jak myślisz, która jesteś? - żartowali z niej, gdy już przybyła na miejsce. Na razie jeszcze nie możemy ci powiedzieć...

W bogatych wnętrzach pałacu rozegrała się walka o amulet. Grę w zapamiętywanie kart, przedstawiających kobiece sylwetki w malowniczych strojach wygrali Piotr i Michał.

Szalę zwycięstwa na stronę sióstr Bijoch przechyliło ostatnie zadanie, polegające na znalezieniu na ścianach pałacu konkretnych zdjęć rodziny królewskiej.

Jak zwykle, jako dżentelmeni oddaliśmy zwycięstwo dziewczynom - wyjaśnił Piróg.

Zuza i Julia, oprócz amuletu wartego 5 tysięcy złotych, wygrały także możliwość utrudnienia przeciwnikom wyścigu poprzez przyznanie im wyjątkowo niewygodnych klapek.

Ja to się chcę się zawsze zgłaszać, żeby komuś pomóc, ale Piotrek mnie powstrzymuje - wyznał Antoni Pawlicki. Ale tym razem czuję, że mnie szturcha, więc zgłosiłem nas do tych butów.
Niestety, zaraz potem rozpoczęła się ulewa, znacząco utrudniająca złapanie stopa.

Jeszcze nigdy tak długo nie czekaliśmy - żalił się Antoni. Już sobie wyobrażałem, że wszyscy są już na miejscu i realizują zadanie.

I rzeczywiście tak było. Pozostali uczestnicy już dawno dotarli do Parku Narodowego Bandipur, pełnego dzikich zwierząt, z którymi mieli sobie zrobić zdjęcia.

Kierowca nam wytłumaczył, że tygrysy są mniej niebezpieczne niż słonie - wyjaśniła Joanna Przetakiewicz. Powiedział, że tygrysy są takie eleganckie, więc od razu pomyślałam, że ja bym się z nimi dogadała.
Zuzanna natomiast uparła się przy zawieraniu przyjaźni z dzikami, które na dodatek miały w stadzie młode.
Zuza, ale co ty robisz, przecież dziki są niebezpieczne - panikowała Julia, gdy Zuzanna opuściła samochód, chcąc najwyraźniej zawrzeć bliższą znajomość ze stadem. Gdzie ty idziesz? Przecież one cię mogą zaatakować!
Pawlickiego i Ławrynowicza komunikat o przerwaniu wyścigu zastał w samochodzie w sporej odległości od parku. Nie mieli nawet możliwości przymierzyć się do realizacji zadania.

Tymczasem Przetakiewicz znów przeżywała dramat.

Boże, jak tu jest brudno, jaki tu jest syf - narzekała w miasteczku, w którym mieli znaleźć nocleg. Ja jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Z drugiej strony widzę tu wiele bardzo zadbanych kobiet. A przecież wystarczy woda i trochę mydła, żeby zrobić tu porządek.

Tymczasem koleżanka Doroty Gardias, Katarzyna Domeracka porównywała miejscowych mężczyzn do Polaków.
Byłyśmy lokalną atrakcją, więc zeszło się ze dwudziestu facetów, żeby na nas popatrzeć, a wszyscy sięgali nam do ramienia - wspominała do kamery. Ja jednak wolę Polaków. Ładniej pachną i lepiej wyglądają.

Staszek i Marta znaleźli nocleg w miejscu, które sprawiało wrażenie hoteliku na godziny. Karpiel - Bułecka od razu rozwiał obawy Wierzbickiej, zapowiadając, że zwinie się w kłębek na o wiele dla niego za małej kanapie, odstępując jej całe podwójne łóżko. W nocy jednak najwyraźniej zmienił zdanie, bo obudził się na łóżku, tak daleko od Marty jak tylko pozwalały na to rozmiary materaca.

I tak będą gadać, że romans mamy - stwierdziła Wierzbicka.
No, zwłaszcza jak wygramy - dodał Staszek.

Tymczasem Przetakiewicz i Łukasz Jakóbiak dyskutowali o tym, że mężczyznom jest w życiu łatwiej, poczynając od ubrań.
Oczywiście, że faceci mają łatwiej, ale ja bym się za żadne skarby świata nie zamieniła - wyznała Przetakiewicz. Ja kocham mieć dzieci, być mamą.
Mogłabyś być tatą - podpowiedział Łukasz.
Ale mama jest ważniejsza - wyjaśniła Joanna. Jak się rodzice rozstają to dzieci w 99 procentach przypadków zostają z mamą.

Droga na metę w Mysuru upłynęła uczestnikom na uczeniu się na pamięć klątwy bezpłodności w lokalnym dialekcie, żeby wyrecytować go na mecie. Joanna początkowo zaczęła uczyć się polskiego tłumaczenia, na szczęście coś ją tknęło, że „te robaczki poniżej to jednak po coś muszą być”.

Trzeba poszukać kogoś inteligentnego, ale tu nie ma takich - stwierdziła Przetakiewicz. Na pierwszy rzut oka naprawdę nie było tam nikogo inteligentnego. Na szczęście zobaczyłam młodą dziewczynę z zeszytem i książką.

Uczymy się po łebkach, zresztą i tak nie zamierzamy rzucać na nikogo klątwy bezpłodności - wyjaśnił Piróg. Jedyny człowiek, na którego chciałbym rzucić klątwę, nie ma dzieci, tylko kota…
Wierzbicka i Staszek nie mogli znaleźć wschodniej bramy, prowadzącej na teren pałacu.
Zaczęliśmy latać jak kurczaki bez głowy. I tak sobie myślałam, że po co mi to, przecież mogłam spokojnie wrócić z Oliwką do domu - żaliła się Marta do kamery. Staszek miał przynajmniej czas, żeby odpocząć. Z drugiej strony skoro już dostałam tę drugą szansę, to ciśnienie jest jeszcze większe niż wcześniej.

Na metę jako pierwsze przybyły Dorota i Kasia, jednak poległy na recytacji klątwy i dostały pięć minut kary. W tym czasie zdążyły dotrzeć siostry Bijoch, którym bezbłędna recytacja zapewniła immunitet.

Było mi bardzo przykro, gdy zobaczyłam dziewczyny i usłyszałam ich radość - wyznała Domeracka za łzami w oczach. Tym bardziej, że to przecież my byłyśmy pierwsze, sporo czasu przed nimi.

Jako ostatni przybyli, powłócząc w drewnianych klapkach oraz obrzucając się wzajemnie pretensjami Pawlicki i Ławrynowicz.

W kolejnym odcinku nastąpi najbardziej znienawidzona przez uczestników zamiana par. Z zapowiedzi wynika, że Jakóbiak udzieli Ławrynowiczowi lekcji biznesu: Ja w wieku 25 lat zarobiłem pierwszy milion, a ty co zrobiłeś?...

**Maga gotowy na "Azja Express"? : "Do plecaczka spakowałbym pół domu"

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(186)
Gość
6 lat temu
Gardias jest okropna w tym programie
Gość
6 lat temu
Gardias, dno, plastik i przeciąg w głowie
Gość
6 lat temu
Wycieli sceny z gardias bi pewnie sie obrazila
gość
6 lat temu
Piróg nawet śmieszny jest w tym programie
gość
6 lat temu
Gardias to porażka , nie można jej oglądać - odpychająca baba jak jej koleżaneczka ...
Najnowsze komentarze (186)
Gość
5 lata temu
9okam2m
Gość
6 lat temu
rzeczywiscie! w tym autobusie nie było inteligentnych ludzi!:/
magda
6 lat temu
na pana ktos naslal klatwe i nie mozna pana odc zarowac mecz sie czlowieku i dalej opowiadaj bzdury
gość
6 lat temu
Niestety taki przypadków jak Gardias jest dużo ! Ale niekoniecznie muszą one być upubliczniane w TV i pracować jako Pogodynka ! :(
gość
6 lat temu
Co taki P****K jak Piróg robi w telewizji?Ludzie ogarnijcie się...mamy XXI wiek!Zamiast pokazywać ludzi inteligentnych z których mozna brac przyklad, to takiego Durnia ? ! Kto tym zarządza ? ŻAL ŻAL
Gosc
6 lat temu
Pirog zalosna i tragiczna postac.
Gosc
6 lat temu
Pirog zalosna i tragiczna postac.
gość
6 lat temu
Gardias to porażka nie moge na nią patrzeć
Gość
6 lat temu
Piróg ma rację!
Gość
6 lat temu
Piróg ma rację!
Gość
6 lat temu
Gardias to prostaczka się okazała straszna
Gość
6 lat temu
Gardias to prostaczka się okazała straszna
gość
6 lat temu
t**a gardias z koleżanką debilką niech spier/dalają
gość
6 lat temu
obrzydliwiec, rzygać się chce jak się patrzy na jego gębe, tfu
...
Następna strona