Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Kate Rozz" zapewnia w "Vivie": "NIE JESTEM UTRZYMANKĄ. Dawno temu dobrze zainwestowałam"

135
Podziel się:

"Po nieudanym związku z Piotrem Adamczykiem, który stał się, choć nie było to moim zamiarem, związkiem publicznym, musiałam odnaleźć równowagę" - wspomina celebrytka.

"Kate Rozz" zapewnia w "Vivie": "NIE JESTEM UTRZYMANKĄ. Dawno temu dobrze zainwestowałam"

Kobieta przedstawiająca się jako Kate Rozz pojawiła się w polskim show biznesie sześć lat temu u boku Piotra Adamczyka. Początkowo próbowała olśnić Polaków swoim światowym życiem, apartamentem w Paryżu i pierwszym mężem, wtedy już rozwiedzionym, francuskim reżyserem. Z czasem wyszło na jaw, że naprawdę nazywa się Katarzyna Gwizdała i pochodzi z Białegostoku, zaś Wojciech Fibak zaczął publicznie chwalić się tym, że należała ona do jego "stajni" Polek, marzących o światowym życiu i gotowym zrobić wiele, żeby to osiągnąć.

Informacje, które wypłynęły, trochę zaskoczyły Adamczyka i źle wpłynęły na jego związek z Katarzyną. W najnowszym wywiadzie dla Vivy Gwizdała zapewnia jednak, że rozstali się przez to, że Piotrek jest zbyt zapatrzony w siebie.

Każdy aktor - i nie mówię tego w negatywnym znaczeniu - jest egoistą, osobą skupioną na sobie, bo ten zawód tego wymaga, jeśli oddajesz mu się w całości - wyjaśnia Kate. A Piotr jest jednym z największych, szanowanych polskich aktorów. Mieliśmy burzliwy związek, to prawda. Ale to była też szalona miłość. Po francusku mówi się "un coup de foudre", uderzenie pioruna. Gdy taka miłość walnie w człowieka, racjonalne myślenie znika. Jest cudownie. Czujesz się jakbyś znów miał 18 lat. Ale nie mieliśmy. Miałam więcej, rozwód za sobą i dzieci. Było mi trudno z tym, że ja i moje dziecko jesteśmy na drugim planie. Najpierw była miłość jak z kina, potem brazylijski serial i głośne rozstanie. Moja bliska przyjaciółka powiedziała coś bardzo trafnego: "Ty nie jesteś problemem do naprawienia, tylko cudem do odkrycia".

Niestety, kiedy polskie media zabrały się za odkrywanie tego "cudu", Kate też nie była zachwycona.

Po nieudanym związku z Piotrem Adamczykiem, który stał się, choć nie było to moim zamiarem, związkiem publicznym, musiałam odnaleźć równowagę - wspomina. Nie byłam przyzwyczajona do tego, że cała Polska mówi o tym, co dzieje się u mnie w domu. W dodatku większość informacji na mój temat była kłamliwa czy wręcz obraźliwa**.**

Jedną z nich była, podsycana zresztą przez Fibaka, informacja, jakoby Katarzyna była zawodową utrzymanką, ukierunkowaną na upolowanie mężczyzny wystarczająco bogatego, by zapewnił jej luksus, o jakim marzyła.

Była dziewczyna Adamczyka zapewnia, że to nieprawda.

Często słyszę pytanie, jak zarabiam na życie. Moja kolekcja bikini sprzedaje się - wyjaśnia w wywiadzie. Mam też udziały w firmie, która ma dużą wartość. Dawno temu dobrze zainwestowałam. Raz w roku dostaję dywidendę. Wystarcza na życie. Utrzymywał mnie mój mąż, ojciec Mii. Gdy się poznaliśmy, byłam młoda, ale zarabiałam, urządzałam eventy w Polsce, pracowałam jako modelka. W tamtych czasach to były genialne pieniądze. Zaczęliśmy wspólne życie, urodziłam Mię, dużo siedziałam w domu. Mąż pracował, ale trudno mówić o utrzymaniu, to było życie we wspólnym związku. Rok po urodzeniu Mii zaczęłam prowadzić stajnię. Oboje z mężem dużo jeździmy konno, znamy się na tym. Więc zarabiałam nawet na macierzyńskim. Z Piotrem byliśmy niezależni. Piotr zarabia bardzo dobrze, jest jednym z lepiej opłacanych aktorów w kraju. Ja mam swoje pieniądze z firmy. Staraliśmy się dzielić wydatki na różne rzeczy. Ale Piotr jest dżentelmenem, nie dałby mi zapłacić za kolację. Zawsze byłam zapraszana. Teraz mam narzeczonego Szwajcara, który patrzy na życie okiem biznesmena. Dołączył do firmy, która produkuje witaminy. Oczywiście przyjmuję witaminy od roku i nie ukrywam, że widzę ogromną różnicę w samopoczuciu, wyglądzie skóry...

I nie tylko skóry.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(135)
Gość
7 lat temu
Ta kobieta to żenada 🤦‍♀️
R
7 lat temu
Dlaczego ta Kobieta ma się nam tłumaczyć z czego żyje? Jest celebrytką, ale to nie znaczy, żeby tak bez pardonu wchodzić w cudze życie. Kto z nas chciałby mówić o swoich zarobkach obcym ludziom?
gość
7 lat temu
Zainwestowała w wygląd żeby mieć więcej klientów. Rzeczywiscie dobra inwestycja. Żenada.
gość
7 lat temu
Okropne puste brzydactwo !
gość
7 lat temu
Szanowna pani Gwizdała. Ludzie nie są naiwni.
Najnowsze komentarze (135)
gość
6 lat temu
Przyssała się
Dr Botoks
6 lat temu
Ile operacji, wszczepień,wydmuchań ,rozciągnięć i obcieńkowań przeszło to biedctwo ? Czy poznaje się w lustrze? Męczennica skalpela i botoksu!Na starość rozleci się na kawałki, ciekawe kto ją poskleja?
gość
6 lat temu
ma twarz faceta
gość
6 lat temu
Ta osoba nieustannie zmyśla i kłamie
Gość
6 lat temu
A takie brzydactwo.
Bregovic
7 lat temu
my se prostitutki
Gość
7 lat temu
Dajcie spokój ! Niech sobie będzie utrzymanka .Moze po prostu lubi ta robotę .Takie kobiety istnialy od początku świata a nam nic do tego .
Gość
7 lat temu
I do takich Świat należy-zero moralności, zero hamulców ale co pożyje to jej.
ogarnij die
7 lat temu
Co za wywiad zupełnie jakbym słyszał Dodę gada od rzeczy żenada
Gość
7 lat temu
Jak sie komuś ona nie podoba yo poco patrzy
Gość
7 lat temu
Kobieta nie musi pracowac
gość
7 lat temu
Ma męską twarz wygląda jak trans
gość
7 lat temu
Jasne jasne Kate wierzymy Ci
gość
7 lat temu
Ona zawsze wyglada jak emerytowana modelka z Dubaju
...
Następna strona