Hollywood od zawsze uchodzi za miejsce nie mające wiele wspólnego z moralnością i prawdą. Skandal, który wybuchł po śledztwie The New York Times obciążył Harveya Weinsteina bardzo poważnymi zarzutami, a do oskarżeń przyłączają się kolejne gwiazdy. Okazuje się bowiem, że to jedynie "wierzchołek góry lodowej", u której podstaw leżą coraz mroczniejsze "sekrety" Hollywood:
Aż strach pomyśleć co jeszcze mogło się wydarzyć, gdyby nie artykuł amerykańskich dziennikarzy. Nikt z wpływowych ludzi światowego show biznesu nie odważył się wcześniej powiedzieć, kim tak naprawdę jest Harvey Weinstein. Wielka szkoda, biorąc pod uwagę, ilu osobom oszczędzono by w ten sposób traumy.
Tym razem głos w sprawie zabrał Quentin Tarantino. Reżyser od dawna współpracował z producentem. Dziś twierdzi, że o wszystkim wiedział, ale nie do końca jest w stanie usprawiedliwić swoje milczenie:
Wiedziałem tyle, że mogłem zrobić więcej. To nie były tylko plotki, informacje z drugiej ręki. Wiedziałem, że on ma na koncie takie sytuacje - tłumaczy Tarantino, którego była partnerka, Mira Sorvino zwierzała się z nadużyć Weinsteina:
Byłem zszokowany. Nie spodziewałem się, że on robi takie rzeczy tak otwarcie. Wszystko, co teraz powiem, będzie beznadziejną wymówką. Apeluję do innych facetów, którzy wiedzieli więcej, by się nie bali. Nie wydawajmy tylko oświadczeń. Pokażmy, że działo się coś złego i zapewnijmy naszym siostrom lepsze życie.
Wygląda na to, że trwoga o własną karierę przysłoniła wielu gwiazdom wartości moralne, o których chętnie opowiadają w wywiadach.
**Stanek: "Mieliśmy świadomość, że molestowanie jest wtedy, kiedy ktoś wkłada ci rękę w majtki"
**