Internetowa akcja opatrzona hashtagiem "metoo" i jego polską wersją "jatez" od kilku dni rozprzestrzenia się w sieci. Kobiety na całym świecie zachęcone przez amerykańską aktorkę piszą o swoich traumatycznych doświadczeniach związanych z molestowaniem seksualnym. Dla wielu z nich, ten usankcjonowany z niewiadomych przyczyn zwyczaj zaczepiania przez obcych mężczyzn jest poważnym naruszeniem ich prywatności. Również polscy celebryci przyłączają się do akcji:
Na podobne wyznanie zdecydowała się również Natalia Janoszek - Polka robiąca karierę w Bollywood. Na swoim Facebooku opisała scenę, podczas której... została uderzona w twarz bez jej zgody:
Nie ma tygodnia bez upokorzenia. Obcy facet łapie mnie za tyłek mijając w centrum Warszawy, więc raczej nie wychodzę z domu. Napakowani panowie na siłowni rzucają niewybredne komentarze gdy rozciągam się na treningu, więc chodzę wtedy, kiedy jest pusto. "Dobrzy koledzy" na wspólnej imprezie po kilku głębszych mają lepkie ręce i zwalają winę na mój wygląd, więc unikam imprez - wyznaje.
Jednak z pracy nie mogę zrezygnować. Na planie zdjęciowym podczas sceny gwałtu dostałam w twarz, bez ustaleń, bez mojej zgody, bez potrzeby, bo przecież kamera nie była ustawiona. Reżyser chciał poczuć władzę i pokazać tej europejskiej aktorce kto tu rządzi. Co za ironia, jesteśmy na planie filmu o zgwałconej dziewczynie walczącej o swoją godność przed obcym wymiarem sprawiedliwości, a produkcja wcale nie identyfikuje się z problemem. Przed nimi siedzi aktorka, półnaga, ze łzami w oczach, upokorzona nie tylko trudną sceną ale i znieważeniem ze strony współpracowników, otoczona mężczyznami nie widzącymi w swoim zachowaniu nic złego. Chcieli realizmu więc realnie dostałam w twarz. Zapytałam więc dlaczego mnie w takim razie nie zgwałcili? Przecież idąc tym tropem scena gwałtu byłaby bardziej realna.. Hej-powinnaś być wdzięczna, podziękujesz nam gdy dostaniesz nagrodę za najlepszą rolę. Nie, nie podziękuję, dostałabym ją i bez tego..
Na zatłoczonej ulicy, w klubie, na siłowni, w pracy, przez obcych i znajomych, często, za często... i jest tak samo okropne jak rasizm, homofobia i inne ksenofobie. Nie, Twoja sukienka nie była za krótka, a Twój uśmiech zbyt miły. Masz prawo być kobietą w 100 procentach i nikt nie ma prawa Cię dotknąć bez Twojej zgody, żadnych usprawiedliwień.
_
_