Wygląda na to, że afera wokół Harveya Weinsteina, którą od kilku tygodni żyje całe Hollywood, naprawdę ma szansę zmienić oblicze show biznesu. Odkąd pękła zmowa milczenia na temat haniebnych praktyk słynnego producenta, coraz więcej kobiet przyznaje się do bycia ofiarami molestowania seksualnego. Pomaga w tym także akcja #MeToo, zainicjowana na Facebooku przez Alyssę Milano.
Przypomnijmy: Akcja "#MeToo" podbija Internet - te gwiazdy i celebrytki solidaryzują się z ofiarami molestowania (ZDJĘCIA)
Liczne grono aktorek odważyło się wreszcie przyznać, że otrzymywanie ról w zamian za pójście do łóżka to nagminna praktyka w branży filmowej i nie tylko. Pierwszoligowe gwiazdy, takie jak Kate Winslet czy Jane Fonda przyznały też, że już lata temu słyszały niepokojące plotki o Weinsteinie, jednak obawiały się je nagłośnić.
Po wybuchu skandalu sponsorzy i współpracownicy natychmiast zaczęli się wycofywać z projektów powiązanych z Harveyem, a jego własna firma usunęła go z zarządu. Trudno jednak uwierzyć, że wcześniej nie mieli świadomości, w jaki sposób przeprowadza "castingi". Niesmak wokół całej sprawy z pewnością będzie się unosił jeszcze długo i przyniesie potężne straty finansowe.
Podobnego błędu chce teraz uniknąć Conde Nast International, wydawca największych magazynów modowych takich jak Vogue, GQ, Glamour czy _**Vanity Fair**_, z którymi od lat współpracuje także podejrzewany o molestowanie seksualne, Terry Richardson. Wicedyrektor słynnego wydawnictwa James Woolhouse wydał oświadczenie, w którym zakazał pracownikom współpracy z ekscentrycznym fotografem. Jednocześnie nakazał odwołanie wszystkich zakontraktowanych już sesji.
Molestowanie seksualne w jakiejkolwiek postaci jest niedopuszczalne i nie powinno być tolerowane - napisał.
Wokół Richardsona od lat panuje atmosfera podejrzeń i oskarżeń jednak, jak dotąd udawało mu się uniknąć kary. Nie pomogły nawet wyznania modelek, które ujawniły, że "wizjoner" ejakulował im na twarz, kazał macać się po członku oraz zmuszał je do seksu oralnego.
Przypomnijmy: "Terry Richardson ZGWAŁCIŁ mnie przez usta!"
Fotografowi za każdym razem udawało się wyjść z opresji dzięki tłumaczeniom, ze wszystko odbywało się za zgodą obu stron (podobną linię obrony stosują teraz adwokaci Weinsteina). Z pewnością zawarł też kilka cichych porozumień finansowych z oskarżającymi go modelkami.
Wobec najnowszych doniesień kariera Richardsona stoi jednak pod znakiem zapytania. Przypomnijmy, że fotograf pracował dla najlepszych magazynów modowych od 20 lat, a wiele osób w środowisku uważało go za prawdziwego artystę. Udział w jego odważnych, naturalistycznych sesjach był uznawany za prestiż. Fotografowali się z nim m.in. Madonna, Kim Kardashian, Rihanna, Anja Rubik i Barack Obama.
Ciekawe, czy jest im teraz choć trochę wstyd.
**Euforia Racewicz na widok paparazzi. Aż tak zależy jej na popularności?
**
