Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Środzie Wielkopolskiej rozpatrywana będzie wyjątkowo obrzydliwa i bulwersująca sprawa. Pod koniec sierpnia doszło tam do brutalnego przestępstwa: pijany 49-latek zakatował psa młotkiem, kilkukrotnie uderzając zwierzę w głowę, a następnie go zakopał. Jak tłumaczył, tydzień wcześniej czworonoga potrącił samochód, a on sam, nie mając środków na jego leczenie, postanowił "ukrócić jego cierpienia...
Sprawą zajął się lokalny oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jego przedstawicielki będą występowały przed sądem w roli oskarżycielek posiłkowych. Nie zgadzają się bowiem, żeby mężczyzna, który przyznał się do winny, poddał się karze dobrowolnie.
Domagamy się surowszej kary i ustalenia, że oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem, ponieważ z informacji oskarżonego wynikało, że pies jakiś tydzień wcześniej został potrącony przez samochód i wymagał opieki weterynaryjnej - informuje Agnieszka Ochotna, wiceprezes Zarządu TOZ w Środzie Wielkopolskiej. Jednak oskarżony nie podjął nawet próby nawiązania kontaktu z jakimkolwiek gabinetem weterynaryjnym tłumacząc się brakiem środków pieniężnych, dlatego cierpiącego od kilku dni po potrąceniu psa oskarżony postanowił w sposób bestialski się pozbyć. Zamiast psu pomóc wolał go "dobić". Nie można zwierzęcia traktować przedmiotowo, dlatego konieczne jest głośne mówienie o takich sprawach.
Dodajmy, że żona mężczyzny zrzekła się prawa do drugiego posiadanego przez nich psa. Działaczki TOZ zainteresowały sprawą również media ogólnopolskie, TVN i Polsat.
**Pies z rekordem Guinessa za najdłuższy język
**