Kim w kraciastej koszuli i klapkach z aligatora poszła na lody... (ZDJĘCIA)
Towarzyszyła jej Kourtney i "psiapsiółek" Jonathan Cheban.
Zastanawialiście się może, kiedy ostatni raz Kim Kardashian mogła pójść na normalne zakupy, kawę czy lody? Oczywiście jest to cena popularności i gigantycznych zysków z pokazywania dokładnie każdego aspektu życia, jednak patrząc na najnowsze jej zdjęcia można się nieco przerazić.
Kim wybrała się na lody wraz z Kourtney i ich przyjacielem, wiecznie czekającym na zostanie celebrytą Jonathanem Chebanem. Zdecydowały się odwiedzić lodziarnię w Topanga w hrabstwie Los Angeles, gdzie nie tylko towarzyszył im tłum paparazzi, ale i pokaźne stado gapiów. Nauczona przez męża nieuśmiechania się Kim szła przed siebie niczym zombie, wodząc nieobecnym wzrokiem i beznamiętnie zajadając kandyzowaną wisienkę.
Szyku dodawały klapeczki z aligatora, podarte szorty i kraciasta koszula, zapewne z kolekcji Kany'ego.