W miniony czwartek na Placu Defilad pod Pałacem Kultury w Warszawie doszło do dramatycznego zdarzenia. 54-letni mężczyzna podpalił się w ramach protestu wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Swoją motywację wyjaśnił w długim i szczegółowym liście.
Piotr S. natychmiast trafił do szpitala, miał poparzone 60% powierzchni ciała. Jak poinformowała przed kilkunastoma minutami redakcja OkoPress, powołując się na rodzinę mężczyzny, lekarzom nie udało się ocalić jego życia. Od momentu podpalenia nie odzyskał przytomności.
To nie był odruch szaleńca - mówili bliscy S. Boję się, że pokażą tatę jako wariata i umniejszą jego motywację. Boimy się, że będą go chcieli przedstawić jako niepoczytalnego.
Rafał Ziemkiewicz powinien być zadowolony. Zobacz: Ziemkiewicz SZYDZI Z CZŁOWIEKA, KTÓRY PODPALIŁ SIĘ POD PAŁACEM KULTURY! "Troszkę psuje całą narrację, że on jednak przeżył"...
**Gojdź pomoże podpalonemu protestującemu!
**