Pod koniec sierpnia Lara Gessler i jej narzeczony barman Paweł wzięli plenerowy ślub w zagajniku oddalonym 70 kilometrów od Warszawy. Do ostatniej chwili udało im się utrzymać uroczystość w tajemnicy. Wszystko wyszło tak, jak sobie wymarzyli.
Motywem przewodnim ślubu miała być "baśniowa kraina" i rzeczywiście tak było. Panna młoda w powłóczystej sukni i wianku na rozwianych włosach przypominała nieco rusałkę. Wśród zaproszonych gości byli rodzice panny młodej. Magdzie Gessler towarzyszył jej obecny partner, Waldemar Kozerawski, który specjalnie na ślub przyleciał z Toronto.
Ponieważ od ślubu upłynęły już dwa miesiące, tabloidy zaczynają szaleć z niepokoju, dlaczego Lara jeszcze nie jest w ciąży, a przecież to już najwyższy czas... Dziennikarz tygodnika Twoje Imperium postanowił dowiedzieć się u źródła, skąd to karygodne opóźnienie.
Planujecie teraz dziecko? - pyta z grubej rury, bez odrobiny refleksji, że może to jednak nie jego sprawa.
To swoją drogą zadziwiające, że wypytywanie obcych osób o tak intymne sprawy jak plany rodzicielskie nie uchodzi już za nietakt, lecz za normę. Zaś odpytywani, zamiast powiedzieć, że to w końcu ich prywatna sprawa, grzecznie tłumaczą się ze swoich decyzji.
_**Jeszcze nie teraz, ale w przyszłości na pewno**_ - zapewnia Lara. Chcemy z mężem nacieszyć się młodością i sobą nawzajem. Na wszystko przyjdzie czas. Wprawdzie akt ślubu niewiele zmienił w naszym życiu, ale od ceremonii mogę mówić "mężu" do mojego chłopaka. Nie ukrywam, że jest to bardzo miłe.
Przy okazji córka Magdy zapewnia, że uwielbia jeść, ale w przeciwieństwie do wielu celebrytów, którzy zapewniają, że geny pozwalają im bezkarnie się objadać, ujawnia, że wszystko ma swoją cenę.
_**Nie ma nic za darmo. Dzień zaczynam od ćwiczeń w klubie fitness**_ - wyjaśnia Lara. Kocham sport i ćwiczę z taką samą pasją, z jaką gotuję i przyrządzam desery.