W zeszłym tygodniu przed Komisją Sejmową ds. Amber Gold ponownie stanął Marcin P., szef i założyciel najsłynniejszej w ostatnich latach piramidy finansowej. Wóz transmisyjny TVP Info tak bardzo starał się nie uronić ani sekundy z przewożenia go więźniarką z Trójmiasta do Warszawy, że złamał niezliczoną ilość przepisów drogowych, zanim wreszcie policjanci zatrzymali go pod Płońskiem.
Zobacz: Samochód TVP Info ściga więźniarkę z Marcinem P. i... łamie przepisy drogowe! "Czy koś to widzi?"
Podczas dotychczasowych przesłuchań Marcin P. zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia i w głowę zachodzi, o co 19 tysięcy oszukanych klientów ma do niego żal.
Przypomnijmy, że Marcin P. oraz jego żona, a zarazem wspólniczka Katarzyna P., która już go chyba nie kocha, bo podczas pobytu w areszcie urodziła dziecko strażnikowi więziennemu, wykazali się daleko idącą pomysłowością w dziedzinie oszustw finansowych.
W ciągu zaledwie dwóch lat zdążyli sobie wypłacić 27 milionów z oszczędności klientów, którzy im zaufali. W roku 2010 na umowy zlecenie i o dzieło Marcin P. otrzymał 4,2 mln zł, a jego żona 3,3 mln zł. Rok później oboje wzięli po 9,7 mln i tym samym stali się jednymi z najlepiej opłacanych prezesów w Polsce. Z tego cztery miliony otrzymała Katarzyna P. za... zaprojektowanie uniformów dla stewardess OLT oraz opracowanie sposobu podawania filiżanek na pokładzie samolotu.
Jak właśnie wyszło na jaw, kilka lat wcześniej Marcin P. próbował swoje talenty biznesowe wykorzystać w służbie Kościoła Katolickiego.
Być może marzył o tym, by pójść w ślady znanego redemptorysty i stworzyć konkurencyjne imperium finansowe, w każdym razie tak sugeruje list motywacyjny, który w 2004 roku wysłał do Zgromadzenia Chrystusowców w Poznaniu.
Marcin P. nie wspomina tam po powołaniu, za to przechwala się wiedzą z zakresu ekonomii i finansów.
W czasie trwania szkoły podstawowej udzielałem się w Eucharystycznym Ruchu Młodych działającym przy mojej parafii, który prowadziły siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego. Od dwóch lat prowadzę także życie zawodowe, w którym także się w pewien sposób spełniłem (.) Moja wiedza z zakresu ekonomii i finansów doskonale się sprawdza w kontaktach z bankami - zachęca w liście. Już w czasie szkoły średniej wszyscy twierdzili, że jestem bardzo dobrym organizatorem. Obecnie prowadzę na czacie czat.opoka.org.pl o godzinie 21.00 różaniec. Mam dopiero 20 lat, ale poznałem już trochę dorosłego życia, wiem, że nie zawsze jest ono cudowne i usłane różami, bardzo często napotykamy w nim wiele trudności, które dzięki modlitwie jest nam łatwiej przezwyciężyć.
Udało mu się nawet przekonać władze zgromadzenia i dostał się do nowicjatu, jednak po kilku tygodniach został wyrzucony za "demoralizowanie kolegów". Cokolwiek to znaczy, bo nie wyjaśniono.
W tej sytuacji Marcin P. postanowił założyć piramidę finansową Amber Gold i oszukać 19 tysięcy osób na łączną kwotę 851 milionów złotych.
**Komisja ds. Amber Gold. Burzliwe przesłuchanie Marcina P.
**