Coraz częściej możemy trafić na nagłówki w prasie, które opisują bestialskie znęcanie się nad zwierzętami. I choć ciężko w to uwierzyć, maltretowanie zwierząt jest wszechobecne w wychowanym przez Internet, cierpiącym na znieczulicę społeczeństwie. Brakiem empatii wykazują się nie tylko rozwydrzone nastolatki, których obrzydliwe zachowanie można wytłumaczyć brakiem wychowania czy wyobraźni, ale również dorośli ludzie, którzy te same "wartości" przekażą swoim dzieciom.
Kilka dni temu do sieci trafił natomiast film, który nie przedstawiał rozwydrzonych nastolatków, wychowywanych w czasach Internetu, a dorosłych ludzi, którzy w weekend dla relaksu zabijają dzikie zwierzęta.
Na nagraniu widać jak mężczyzna, który chwilę wcześniej zastrzelił dzika, klęczy przed swoją zdobyczą, a jego koledzy krwią zastrzelonego zwierzęcia rysują mu na twarzy różne symbole, między innymi znak krzyża.
Prawą ręką za jajca - krzyczy myśliwy, który najpierw tylko przygląda się całej "ceremonii", a potem zanurza swoją dłoń w ranie zabitego dzika i jego krwią rysuje coś na twarzy swojego kolegi.
Dookoła mężczyzn stoi grupa myśliwych w różnym wieku. Mężczyźni ochoczo podchodzą do miejsca, w którym odbywa się "chrzest na myśliwego" i po kolei smarują krwią zwierzęcia swojego kolegę, głównie po twarzy i włosach.
Jak się okazało, takie barbarzyństwo jest wpisane w tradycje myśliwych - niemal identycznie wygląda ślubowanie na myśliwego, które jest praktykowane od wielu wieków.
Do sprawy odniosła się rzeczniczka Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie, która jednak nazwała "ceremonię" skandaliczną:
Ceremonia była skandaliczna i niedopuszczalna, bo nijak się miała do obowiązujących zwyczajów. Dlatego też zasługuje na potępienie - tłumaczy. Sprawa niezwłocznie została skierowana do właściwego rzecznika dyscyplinarnego, który natychmiast wszczął postępowanie.
W oryginalnej wersji ceremonii myśliwego naznacza się krwią upolowanego zwierzęcia. Do narysowania znaku krzyża używa się jednak noża lub kordelasa.
Myślicie, że myśliwi faktycznie zostaną ukarani? A może wybroni ich sam minister Szyszko?
**Kinga Rusin o wycince Puszczy Białowieskiej. "Odczepcie się od polskiego dziedzictwa przyrodniczego!"
**