Choć Magda Gessler lubi publicznie żalić się na swoje zarobki i brak docenienia ze strony władz TVN-u, wciąż uchodzi za największą gwiazdę stacji. Jej Kuchenne rewolucje emitowane są już od szesnastu sezonów i wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. Nic dziwnego więc, że nowa stacja Food Network należąca do TVN-u, postanowiła jeszcze bardziej wykorzystać potencjał restauratorki i zaproponowała jej prowadzenie autorskiego programu. W Sexy Kuchni, Magda podzieli się z widzami wiedzą na temat "smacznej i seksownej kuchni", a także opowie jak "zrobić kolację w domu, żeby była od A do Z udana".
W każdym odcinku Gessler przedstawi kilka autorskich przepisów na dania kuchni polskiej i światowej oraz zaprezentuje pomysły m.in. na przystawki, zupy, mięsa i sałatki. W zapowiedzi programu 64-letnia restauratorka postanowiła zachęcić widzów do oglądania barwną opowieścią o… marchewce. Według niej, warzywo w przeszłości służyło jako "naturalny wibrator", a ze szczególnym "umiłowaniem" używały go zakonnice.
Marchewka - czy ona jest afrodyzjakiem? No, wygląd jest afrodyzyjny jednoznacznie, nie będę tłumaczyć, co przypomina. Od wielu wieków pełniła rolę, szczególnie w zakonach, naturalnego wibratora. Tylko, że wibracje powodowały ręce, a nie żadna maszynka - wytłumaczyła fachowo.
Choć Magda chętnie rozprawiała o wibratorach na wizji, przyznała że nie jest ich zwolenniczką. Co więcej twierdzi też, że przez "maszynki" nieustannie rośnie liczba rozwodów w USA.
Tak a propos wibratorów, to nie jestem za nimi. Uważam, że dlatego jest tak dużo rozwodów w Stanach Zjednoczonych, ponieważ kobiety przyzwyczajone są do tej mechanicznej przyjemności i nigdy później mężczyzna za tym nie nadąża. Czyli zawsze jest w tyle… One są same, a oni sfrustrowani - podsumowała.
Premierowy odcinek Sexy Kuchni, Food Network pokaże w najbliższą niedzielę 5 listopada. Zamierzacie oglądać?