Od momentu gdy kilka miesięcy temu Leszek Miller pochwalił się zdjęciem swojej wytatuowanej wnuczki na Twitterze, "kariera" medialna Moniki Miller ruszyła pełną parą. Wcześniej dziewczyna próbowała co prawda swoich sił jako "alternatywna modelka", ale chętnych do współpracy z nią jakoś nie przybywało. Aby znaleźć fotografa do "psychodelicznej sesji", 22-latka dawała nawet anonse w sieci.
Przypomnijmy: Leszek Miller chwali się WYTATUOWANĄ wnuczką na Twitterze: "Niedawno była jeszcze małą dziewczynką" (ZDJĘCIA)
Po tym jak Monika pokazała się w Dzień Dobry TVN i w Fakcie, gdzie wyznała m.in., że dziadek nie był zachwycony jej tatuażami i pytał, czy da się je zmyć (zobacz: Wnuczka Millera: "Dziadek był zdegustowany moimi tatuażami. Pytał, czy da się to zmyć"), wszystko się jednak zmieniło. Teraz to o inni zabiegają o współpracę z nią, bo jej sławne nazwisko jest gwarancją medialnego zainteresowania.
Millerówna zrobiła właśnie kolejny duży krok w kierunku zostania celebrytką i wystąpiła w teledysku zespołu Czeluść. W wideoklipie nakręconym kilka dni temu w Krakowie wnuczka byłego premiera budzi się w łóżku w otoczeniu dwóch mężczyzn, po czym wije się w spazmach, eksponując tatuaże w czarnym body. Z kolei w innych scenach, Miller topi smutki w alkoholu oraz zaciąga się papierosem. Poza tym głównie krzyczy i rzuca się po ścianach. W rozmowie z Super Expressem początkująca celebrytka tłumaczy, że w ten sposób grała personifikację "wściekłości".
Zagrałam coś w stylu uosobienia wściekłości. Nie była to postać jako taka, tylko właśnie alegoria - powiedziała.
Choć wartość artystyczna teledysku jest kwestią gustu, jego twórcy z pewnością osiągnęli cel, bo dzięki Monice o nieznanym wcześniej zespole piszą już niemal wszystkie media.
Zobaczcie, jak poradziła sobie w roli aktorki. Ma talent?
**Wnuczka Millera cała w tatuażach
**