Od kilku lat coraz większą popularnością cieszą się tzw. kryptowaluty, czyli, najprościej mówiąc, wirtualne pieniądze. Obrót nimi odbywa się elektronicznie, bez udziału żadnego systemu bankowego, co oznacza, że transakcja nie jest w żaden sposób nadzorowana. Kryptowaluty są więc całkowicie wolne od kontroli polityków i jakichkolwiek instytucji finansowych. Specjaliści twierdzą, że kryptowaluty stanowią realne zagrożenie dla systemu finansowego. Najbardziej popularne to tzw. bitcoiny, ale sukcesywnie pojawiają się też alternatywne waluty, na których kolejne firmy próbują zbić majątek. W sobotę w Warszawie odbyło się "seminarium" pod nieco dziwną nazwą Crypto Mission, które zostało zorganizowane przez jedną z nowych firm mających być konkurencją dla Bitcoin.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że organizatorzy chcieli przyciągnąć uczestników... udziałem (krypto)gwiazd: Hyży, Gardias i Ibisz pojawią się na... seminarium o Bitcoinach!
Jak opisuje redaktor serwisu Money.pl, wydarzenie zorganizowano z ogromnym rozmachem.
Na godzinę przed oficjalnym startem, przed drzwiami kłębił się tłum ludzi. Wolnych miejsc nie było już na chwilę po otwarciu głównych drzwi. Na sali półmrok. O odpowiednią atmosferę dbały dymnice. Kto przyszedł? Młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni. Wszystkie grupy i wiekowe, i zawodowe. Byli panowie w garniturach, byli łysi w bluzach - relacjonuje Mateusz Ratajczak.
Każda ze zgromadzonych osób z pewnością miała nadzieję, że na kryptowalutach bez wysiłku dorobi się fortuny. Swego czasu nachalnie reklamował je na swoim Facebooku podejrzany o rozprowadzanie materiałów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt, Piotr T., znany lepiej jako Timoore.
Jak się okazuje, organizator o nazwie DasCoin imprezę wypromował posługując się nazwiskami celebrytów... bez ich zgody. Według zapowiedzi pojawić się mieli na niej m.in. Krzysztof Ibisz, Rafał Maserak, Agnieszka i Grzegorz Hyży, Karolina Szostak i Dorota Gardias. Okazuje się, że część z nich nie wiedziała nawet, że ma wziąć udział w tego typu wydarzeniu. Ibisz jako jedyny zdążył sprostować tę informację na swoim profilu na Facebooku po reakcji zaniepokojonych fanów.
Szanowni Państwo, dowiedziałem się z Państwa wiadomości, jakoby mam wziąć udział w sobotnim seminarium o Bitcoinach. Ta informacja jest nieprawdziwa. Skontaktowaliśmy się już z organizatorem, usłyszałem słowo "przepraszam" i na tym zamykam sprawę. Dziękuję za Państwa czujność i wszystkie sygnały - napisał prezenter.
Jak dowiedział się Ratajczak, Rafał Maserak przyznał, że "ta kwestia była z nim omawiana", ale ostatecznie się nie pojawił. Zamiast Agnieszki Hyży imprezę prowadził ktoś inny. Jej mąż także nie wystąpił, a menedżerowie Karoliny Szostak nie wiedzieli nawet, że ma brać udział w takim przedsięwzięciu.
Co ciekawe, dwie sławne osoby dały się wciągnąć w podejrzane "seminarium". Był to Maciej Dowbor, który przygotował dla organizatorów materiał o kryptowalutach oraz Cleo, która wystąpiła w roli "gwiazdy wieczoru".
Jak ostrzegają eksperci z branży finansowej, DasCoin jest uważany za "kontrowersyjny projekt".
Niektórzy twierdzą nawet, że nie ma nic wspólnego z kryptowalutami, że bliżej mu do piramidy finansowej. Już kilka miesięcy temu fundacja Trading Jam, która zrzesza inwestorów, informowała KNF o podejrzanej działalności firmy. W to, że DasCoin to podejrzane przedsięwzięcie, nie ma wątpliwości Michał Szafrański, bloger finansowy i twórca serwisu "Jak oszczędzać pieniądze”. Maciej Samcik z "Gazety Wyborczej" DasCoin już kilka miesięcy temu nazwał DasNic. Bo może nigdy nie przynieść zysków. Z kolei Patryk Słowik z "Dziennika Gazety Prawnej" pisał inny scenariusz dla tej waluty. Może się bowiem okazać pewnego dnia, że jest warta okrągłe zero. Tomasz Jaroszek, ekspert finansowy i twórca bloga Doradca.Tv mówi o DasCoinie tak: "To ostatnia rzecz, w którą bym zainwestował" - ostrzega Ratajczak.
Myślicie, że Dowbor i Cleo mieli świadomość jaki "biznes" firmują swoimi twarzami?
**Cleo wspomina "trudne" czasy: "Ciężko było przeżyć od pierwszego do pierwszego!"
**