Od momentu przejęcia władzy w Polsce Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie wprowadza "dobrą zmianę", która zaowocowała już serią protestów i strajków, m.in. w kwestii aborcji i sądownictwa. Nowa władza zyskała też pełną kontrolę na państwowymi mediami. Z Telewizji Polskiej i Polskiego radia usunięto niemal wszystkich "niewygodnych" dziennikarzy, zastępując ich lojalnymi i sympatyzującymi z PiS-em. Ci, którzy pracowali w mediach publicznych od lat, ale nie zgadzali się ze zmianami, często sami podejmowali decyzję o odejściu, dochodząc do wniosku, że władza kiedyś się zmieni, ale utraconego dobrego imienia i honoru nie da się później odzyskać.
Najwyraźniej postawa ta jest obca Krzysztofowi Ziemcowi, który od początku posłusznie wykonuje polecenia Jacka Kurskiego i stał się już "twarzą" propagandowego i bezrefleksyjnego dziennikarstwa uprawianego na antenie TVP.
Nie przeszkadza mu przekazywanie Wiadomości, w których rozmówcom wymazuje się z kurtek serduszka WOŚP-u, przekłamuje rzeczywistość, emituje zmanipulowane materiały oraz treści w zmienionym do pierwotnego kontekście.
Za swoje "zasługi" Krzysztof został nawet doceniony premią od prezesa.
Przypomnijmy: Kurski podnosi zarobki gwiazd "dobrej zmiany": Holecka dostaje 40 TYSIĘCY MIESIĘCZNIE, Ziemiec 30!
Teraz Ziemiec dostał kolejne ważne zadanie. Uznano bowiem, że tak świetnie sprawdza się w roli osoby, która bez mrugnięcia okiem przekłamuje rzeczywistość na zlecenie władzy, że powinien nauczyć tych umiejętności również pozostałych dziennikarzy. Jak ujawnia Gazeta Wyborcza, Ziemiec dostał polecenie poprowadzenia szkoleń... z etyki dla pracowników Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, której podlegają wszystkie programy informacyjne w TVP i całe TVP Info. Warto odnotować, że szefem Agencji jest Klaudiusz Pobudzin, absolwent uczelni ojca Tadeusza Rydzyka, który karierę dziennikarską rozpoczął w 2003 roku w TV Trwam.
Pomysł przeprowadzenia szkoleń pojawił się po aferze z materiałem Ziemowita Kossakowskiego o protestujących lekarzach żywiących się "kanapkami z kawiorem". Tekst zawierający nieprawdziwe informacje wywołał spory skandal i najwyraźniej władze TVP, w obawie przed konsekwencjami, postanowiły pokazać, że podjęły odpowiednie działania.
Przypomnijmy, co przyszły "wykładowca" etyki mówił jeszcze pięć lat temu w książce Wszystko jest po coś: "Zbyt słabe mamy kręgosłupy i dajemy się zwieść partyjnym sztukmistrzom, którym najczęściej chodzi nie o Polskę, tylko o własne cztery litery".
Jak myślicie, jakich norm etycznych nauczy swoich kolegów Krzysztof Ziemiec?
**Komorowska, Rzepliński, Ziemiec o święcie 1 listopada. "To radosny dzień"
**