Mija pięć lat odkąd Katarzyna Figura próbuje rozwieść się z mężem, Kaiem Schoehnalsem. W 2012 roku udzieliła Vivie wywiadu, w którym ujawniła, że mąż od lat znęca się nad nią fizycznie i psychicznie.
Przypomnijmy: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
To był koniec ich małżeństwa. Od tamtej pory toczą w sądzie wojnę o pieniądze i opiekę nad dwiema córkami 14-letnią Kokoi 11-letnią Kaszmir. Schoenhals ma, póki co, same sukcesy na koncie. Udało mu się wygrać sprawę o naruszenie posiadania. Dzięki orzeczeniu sądu, który nakazał aktorce umożliwienie mężowi nieograniczonego dostępu do jej willi na Saskiem Kępie, Figurze zaczyna brakować pieniędzy na adwokatów.
Planowała zapłacić im z pieniędzy, uzyskanych ze sprzedaży domu. Jest to jednak niemożliwe w sensie prawnym. Żeby zdobyć pieniądze na dalszy proces, Figura chiała nawet wziąć udział w drugiej edycji Agenta, jednak przestraszyła się, że w czasie jej nieobecności, mąż porwie córki i wywiezie je za granicę.
Matka Schonenhalsa, Dorothy Morton, która wiosną tego roku przyleciała ze Stanów Zjednoczonych, by zeznawać na korzyść synowej, uważa, że Kai jest do tego zdolny. W rozmowie z polską prasą wyznała, że jej syn jest niebezpiecznym psychopatą.
Schoenhals próbuje podważyć kwalifikacje Figury do opieki nad dziećmi, kwestionując jej poczytalność i wnosząc o badania psychiatryczne. Aktorka zaś odpiera zarzuty, tłumacząc, że mąż tylko kreuje się na czułego ojca, w rzeczywistości w ciągu minionych dwóch lat nie znalazł czasu, by się z nimi spotkać. Podobno nie płaci też ani grosza na ich utrzymanie:
Jak donosi Super Express, na ostatnią rozprawę, która odbyła się pod koniec października, aktorka przyjechała z Trójmiasta w nadziei, że przyniesie jej wreszcie upragniony rozwód. Tak się jednak nie stało, bo Kai Schoenhals złożył wniosek o zmianę sędziego.
To oznacza, że po wyznaczeniu nowego sędziego całe postępowanie ruszy od początku. Strony będą musiały jeszcze raz opowiadać o swoim małżeństwie, zaś świadkowie, którzy juz złożyli zeznania, zostaną wezwani ponownie.
Wpłynął wniosek dotyczący prośby o wyłączenie obecnego sędziego - ujawnia pracownik Sądu Okręgowego Warszawa - Praga. Został on przyjęty.
Jeśli nowy proces potrwa tyle samo, co pierwszy, czyli kolejne pięć lat, sprawa opieki nad córkami sama się rozwiąże, bo obie do tego czasu uzyskają pełnoletność. Szkoda, że w międzyczasie rodzice postanowili zamienić ich dzieciństwo w piekło.
Kai zrobi wszystko, żeby uzyskać opiekę nad dziećmi, chodzi także o rozliczenie finansowe z aktorką - potwierdza znajomy Figury. Nie może także pozwolić na to, żeby zapadł wyrok z orzeczeniem o jego winie.
_
_