Chociaż kościół katolicki w Polsce chętnie zabiera głos w sprawie decydowania za życie ludzi - w tym bardzo często kobiet - sam nie zawsze szczególnie przejmuje się swoimi przedstawicielami. Niestety, lista nadużyć księży nieustannie się wydłuża - co jakiś czas słyszymy o przypadkach "nieplanowanych ciąż" z udziałem duchownych, ich problemach z nałogami czy aktach pedofilskich.
Zamiast głośno i wyraźnie piętnować takie przypadki, katolickie media angażują się w politykę. Zdaje się, że nie do końca w zgodzie z założeniami stanu duchownego żyje pewien proboszcz z Kasiny Wielkiej, któremu parafianie postanowili wytknąć "listę grzechów".
Gdyby ksiądz tak dbał o wszelkie sprawy parafialne jak o siebie samego i swoje doczesne uciechy, to może nie byłoby trzeba zadawać sobie pytań: Czemu taka jest sytuacja w parafii, że coraz mniej osób uczęszcza na msze święte. Parafianie widzą jak ksiądz, który zbiera składki w drugą niedzielę miesiąca w kościele z przeznaczeniem "na potrzeby kościoła", zbiera po domach wysyłając po raz kolejny na ten sam cel strażaków i radę parafialną, a te prace nadal nie są wykonywane tylko w zamian widzimy w garażach plebańskich coraz więcej klasowych pojazdów, przykładowo sportowy Porsche Macan (2017 rok), wart sporo ponad 400 000 tys. złotych - czytamy w liście parafian. Do wpisu dołączono zdjęcia luksusowego samochodu stojącego pod kościołem.
Wśród zarzutów znalazły się m.in. złe traktowanie parafian, nieodprawianie zamówionych mszy świętych czy "puszczanie z laptopa treści niezwiązanych z Ewangelią" podczas mszy.
Ksiądz nie skomentował na razie sprawy. Weźmie sobie do serca uwagi wiernych?
**"Marsz patriotów". Przemówienie byłego księdza Jacka M.
**