Pod koniec lat 90. Mariah Carey znalazła się u szczytu swojej kariery, kiedy została uznana za jedną z najbardziej utalentowanych wokalistek świata. Diwa o niebywałej urodzie, zarabiająca miliony dolarów i ciesząca się ogromną popularnością stała się "pożądaną partią", jednak jej wybory uczuciowe zazwyczaj okazywały się porażką. Carey z czasem zaczęła mieć problemy ze zdrowiem psychicznym, które nasiliły się po rozstaniu z szefem jej wytwórni płytowej, Tommym Mottolą. Gdy wydawało się, że ułożyła sobie życie u boku Nicka Cannona, piosenkarka znów straciła kontrolę i przeszła kolejne załamanie nerwowe. Złośliwi twierdzą nawet, że to z tego powodu roztyła się i przestała przypominać siebie z dawnych lat. Upokorzona krytyką internautów, Mariah postanowiła powziąć drastyczne środki, by przywrócić sobie dawną sylwetkę.
Jak donosi serwis PageSix, Carey w ubiegłym miesiącu przeszła operację chirugicznego zmniejszenia żołądka. Podobno zabieg, podczas którego zmniejszono objętość narządu aż o 15 procent, przyniósł oczekiwane skutki i Amerykanka czuje się świetnie.
Miała problem z poruszaniem się na scenie, tańcem. Dotknęły ją także uwagi dotyczące jej tuszy. Zaczęła dostawać więcej krytyki i pomimo tego, że kochała zawsze swoje kształty, zdecydowała się na operację - twierdzi źródło.
Carey z pewnością zabolało też ostatnie, mało eleganckie wyznanie jej ostatniego partnera: