Robert Lewandowski jest obecnie najlepiej opłacanym polskim piłkarzem. Miesięczne zarobki zawodnika Bayernu Monachium oscylują w okolicy 300 tysięcy złotych. Zwykłym śmiertelnikom ciężko sobie wyobrazić, co można zrobić z takimi pieniędzmi. Najwidoczniej nie wie tego sam Lewy, który chwyta się każdego możliwego biznesu, by jeszcze powiększyć fortunę. Najpierw kupił lokal gastronomiczny, który z racji miejsca swojego powstania skazany jest na wyłącznie sezonowe funkcjonowanie, a teraz inwestuje w muzyka, który przy poprzednich projektach wykorzystywał swoich współpracowników.
Jak się okazuje, nie stanowiło to żadnej przeszkody dla bogatego piłkarza, by zainwestować w projekt. Wszak Robert nie musi się martwić o brak gratyfikacji. Zresztą, biorąc pod uwagę doszczętnie zniszczony wizerunek Donatana, nie ma co wróżyć spektakularnego sukcesu w sprzedaży.
Album, w którym Robert Lewandowski pełnić będzie rolę producenta wykonawczego (!), pojawi się na rynku już za kilka tygodni. Jakub Zajdel, dyrektor ds. PR z agencji Stor9 reprezentującej piłkarza zapewnia, że rola "Lewego" nie zakończy się na wyłożeniu gotówki na stół:
Wspólny projekt z Donatanem jest niczym innym jak inicjatywą twórczą obu Panów wywołaną zamiłowaniem do muzyki, która w przypadku obu odgrywa ważną rolę w życiu. Funkcja Roberta w projekcie nie polega na finansowaniu przedsięwzięcia, lecz na czynnym udziale w jego realizacji. Funkcja producenta wykonawczego obejmuje całość działań związanych z przygotowaniem materiałów muzycznych, doborem zapraszanych wykonawców, realizacją teledysków a także ich dalszą promocją. Mimo sporej zajętości Roberta Lewandowskiego jest on bardzo zaangażowany we wszelkie działania związane z powstawaniem tego materiału - powiedział w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Na swoich profilach w mediach społecznościowych Robert poinformował o współpracy z Donatanem, podkreślając istotną rolę muzyki w ich relacji: Połączyła nas MUZYKA, a MUZYKA nie zna granic - napisał.
Biorąc pod uwagę zamiłowanie producenta do modelek ubijających masło, myślicie, że Ania zostanie drugą Cleo albo Luxurią Astaroth?
**Adam Nawałka: Robert Lewandowski jest nie do zastąpienia
**