Trwa ładowanie...
Przejdź na

Smutne wyznania w "Kuchennych Rewolucjach": "Mój mąż zginął 11 lat temu, zostawił mnie z dwójką małych dzieci"

77
Podziel się:

Okazało się, że właścicielka restauracji i Magda Gessler mają ze sobą dużo wspólnego...

Smutne wyznania w "Kuchennych Rewolucjach": "Mój mąż zginął 11 lat temu, zostawił mnie z dwójką małych dzieci"

_

_

W 11. odcinku szesnastego (!) sezonu Kuchenne Rewolucje zaprowadziły Magdę Gessler do krainy bab ziemniaczanych i kartaczy. Na podlasie zaprosiła ją Dorota, która prowadzi restaurację o nazwie Quatro. W niewielkim lokalu w Brańsku wizyta Gessler wzbudziła wiele emocji. Głównie przez podobne życiowe doświadczenia gwiazdy TVN-u i prowadzącej biznes. Obie Panie w bardzo młodym wieku zostały wdowami.

46-letnia Dorota restaurację, w której jest szefem kuchni, otworzyła 7 lat temu. Quatro specjalizuje się w kuchni polskiej i serwuje przede wszystkim domowe obiady. W skład personelu knajpy wchodzi też córka Doroty, 22-letnia Ola.

Pracuję z mamą od 5-6 lat, bynajmniej staram się jej pomagać - mówiła przejęta.

Pracownicy wyrażają się o Dorocie ciepło, choć jednogłośnie podkreślają, że jest bardzo wymagającą szefową.

Czasem jest wymagająca. Czasem pomoże, doradzi. No druga mama, o tak! - mówi kelnerka Patrycja.

Kasia, która na co dzień pracuje w barze jako pomoc kuchenna, twierdzi, że szefowa nauczyła się gotować i w końcu "idzie zjeść" to, co przyrządzi, ale początki nie należały do najłatwiejszych.

Choć Dorota nie planowała prowadzenia gastronomii, do otworzenia własnego biznesu zmusiła ją sytuacja rodzinna. W wypadku zginął mąż Doroty, który osierocił dwójkę dzieci.

Ogólnie nigdy nie myślałam, że będę prowadzić gastronomię. Wynikło to wszystko z tego, że zginął mój mąż, a ja zostałam z dwójką małych dzieci. W czasie kiedy on żył, ja nie pracowałam, ponieważ firma mojego męża przynosiła spore dochody - przyznaje ze smutkiem. Jeśli mi Kuchenne Rewolucje nie pomogą, będę skłonna zamknąć ten lokal.

Magda Gessler zawitała do restauracji i zaczęła przeglądać menu. Za namową kelnerki zdecydowała się na danie dnia, czyli zupę szczawiową oraz mielonego z burakami. Dodatkowo poprosiła o placek ziemnaczany i sos kurkowy obok.

Restauratorkę zdziwił brak dań regionalnych w karcie, poza plackami ziemniaczanymi. Kelnerka od razu poinformowała Gessler, że dziś jest wyjątkowa sytuacja i z reguły serwują również babę ziemniaczaną, kiszkę ziemniaczaną oraz kartacze.

Na pierwszy ogień poszła zupa: To są takie dania polskie, które bardzo lubimy, bo są bardzo proste. Takie biedne zupy, które smakują najlepiej.

Jak się okazało, szczęście przyniósł "szczaw od teściowej". Dorota po podaniu dania głównego czekała zniecierpliwiona na werdykt na zapleczu.

Gessler określiła mielone jako "wyborne": Czuć cebulę i ludzką pracę, która klepie to mielone mięso, żeby było takie puszyste.

Placki nie wypadły tak dobrze: Bardzo dziwne. Smakują jak kotlety ziemniaczane przez gatunek ziemniaka. Są pyszne, ale w niczym nie przypominają normalnych placków i w środku nie są szare.

Na deser naleśniki, które były równie dobre, co kotlety. Nadszedł czas konfrontacji. Magda zaprosiła przejętą Dorotę do stolika. Ze łzami w oczach próbowała odpowiadać na bardzo dwuznaczne pytania restauratorki, po których opuściła knajpę.

Drugiego dnia Dorota postanowiła zaserwować kiszkę ziemniaczaną, kartacze i barszcz czerwony. Tym razem Gessler postanowiła już nie owijać w bawełnę i szczerze skomentowała dania:

Pani Doroto, Pani wszystko robi poprawnie, ale Pani zupełnie zapomniała o istnieniu ziół. Barszcz jest jeden z lepszych, jakie w życiu jadłam. Wczorajsze mielone piątka z plusem. Kiszka? Brakuje paru przypraw, ale najlepsza jaką jadłam. Szczawiowa? Obłędna!

W kuchni nie było jednak tak kolorowo. Masa mrożonek, z czego większość do wyrzucenia przez złe zapakowanie. Szarlotka bez jabłek też nie zdała egzaminu.

Po kuchennej inspekcji nadszedł czas na psychologiczną pogawędkę. Okazało się, że mąż właścicielki był kibicem Jagiellonii Białystok i zginął wpadając w poślizg w drodze na mecz ukochanego klubu. Właścicielka restauracji przyznała, że do dziś się nie pogodziła ze stratą ukochanego męża, ani poczucia bezpieczeństwa, które jej gwarantował.

Magda Gessler postanowiła od razu zmienić temat i przystąpiła do dzielenia się pomysłami na zmiany w lokalu: Restauracja będzie się nazywała Ziemia Brańska Gospoda. Zabijemy tego ducha belgijskiej elegancji. Sałatka z kurek, tutejszych ziemniaków i rzodkiewki, zobaczymy co znajdziemy w ogrodzie, podawane w liściu kapusty. Potem zupa, rosół na gęsiach, kaczkach, przepiórkach z ziołami i kulebiak z kurkami. Na drugie danie symfonia pieprzowa, z kartaczami, z kiszką, kotlecik mielony i krojona wieprzowina faszerowana kiełbasą wędzoną.

Zmiany zostały ciepło przyjęte przez właścicielkę i pracowników. Praca w kuchni przebiegała sprawnie. Kotlety mielone zostały podane na promocji.

Zabawa podczas kolacji była wyśmienita. Po czterech tygodniach Gessler postanowiła odwiedzić Gospodę by sprawdzić, jak Dorota radzi sobie z odwzorowywaniem dań, które dla niej przygotowała.

Egzamin zdała na piątkę z plusem.

**Gessler: "Kontakty z ludźmi czynią mnie bardziej liberalną"

**

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(77)
Gość
6 lat temu
i to jest tragedia, gdy partner umiera, a nie problemy jakiejs marinki i wojtusia ktory pisowni polskiej nie zna
gość
6 lat temu
Dobrze gotuje i fajna babka, idźcie do niej ludzie na obiad z podwieczorkiem :)
Gość
6 lat temu
Magda jest genialna, a ta kobieta na pewno jest jej bardzo wdzięczna. Dużo przeszły - obie
gość
6 lat temu
Wszystkiego dobrego, wytrwałości życzę. Super kobietka
gość
6 lat temu
miła dobra kobieta oby jej się wiodło. Gessler jak zwykle najlepsza... niepokoi mnie tylko jedno... na pasku nie leciało: "Jeśli chcesz zgłosić do programu swoją restaurację (...)" :( czy to jest to, o czym myślę? :(
Najnowsze komentarze (77)
gość
6 lat temu
wal sie
Gość
6 lat temu
Lubię Magdę g
Gość
6 lat temu
Bardzo pozytywna postać,od początku odcinka budziła sympatię.Taka dobra dusza,pomimo ciężkiej sytuacji zachowała pogodę ducha
rex
6 lat temu
Ludzie posługują się słowami, których znaczenia nie znają - "bynajmniej".
plp
6 lat temu
Racja, bynajmniej to zaprzeczenie, ja się tego skutecznie oduczyłam dzięki mojej kochanej już nieżyjącej teściowej.
Gość
6 lat temu
Bynajmniej to nie przynajmniej
Gość
6 lat temu
Polskie zupy nie sa biedne. Biedne to są zupy na zachodzie gdzie rosół to woda z rosolkiem i drobny makaron, bez żadnych warzyw.
beata
6 lat temu
nie kumam Ola ma 22 lat od 6 lat pomaga -pracuje w knajpie ,czyli majac 16 lat pracowala zamiast sie uczyc ?? no ladnie :)
gość
6 lat temu
panimagdo szkoda że nie mogę oglądać panią za granicą / jest to jrden z najlepszych programów.
Gość
6 lat temu
Stary pasztet do śmietnika
Gość
6 lat temu
Bynajmniej... Całkiem wyciągnięte z kontekstu!!! Ludzie obejrzyjcie najpierw program a później oceńcie
Gość
6 lat temu
Bynajmniej... Całkiem wyciągnięte z kontekstu!!! Ludzie obejrzyjcie najpierw program a później oceńcie
gość
6 lat temu
Ludzie wiecie gdzie można kupić takie białe zasłony z czerwonym, ludowym motywem, do mojej wiejskiej chaty potrzebuje? Pomóżcie
Gość
6 lat temu
Fajny odcinek był wszystkiego dobrego życzę dla obu Pań✌👍✌👌
...
Następna strona