Trwa ładowanie...
Przejdź na

Lewandowski chwali żonę: "Gdyby nie Ania, nie byłbym w miejscu, w którym jestem"

208
Podziel się:

"Narodziny Klary otworzyły mnie na świat, na rzeczy, których wcześniej nie widziałem". Znaliście go od tej strony?

Lewandowski chwali żonę: "Gdyby nie Ania, nie byłbym w miejscu, w którym jestem"

Robert Lewandowski i jego małżonka, Ania, od dawno nie schodzą w Polsce z pierwszych stron gazet. Cały czas są zapraszani na najważniejsze eventy, gdzie chętnie udzielają wywiadów. Oboje biorą udział w coraz to nowych kampaniach reklamowych lub inwestują zarobione pieniądze we własny biznes, choć nie zawsze ich pomysły okazują się być trafione.

Robert postanowił w rozmowie ze Sportowymi Faktami pokazać swoje drugie oblicze, którego nie znajdziemy na bilboardach i w spotach reklamowych. Już na samym początku rozmowy piłkarz przyznał, że w domu zachowuje się zupełnie inaczej, choć "na boisku również nikogo nie udaje":

Nigdy nikogo nie udaję na boisku, bo wtedy nie myślę o tym, jak wyglądam i co robię. Gram, strzelam gole. Ludzie wchodząc do mieszkania zdejmują buty, ja zostawiam w progu maskę. Z rodziną, z przyjaciółmi - przy bliskich czuję się swobodnie. Robię wtedy to, co sprawia mi radość. I nie przejmuję się niczym, nie czuję presji. - mówi.

"Lewy" otwarcie przyznał, że na to, jakim jest człowiekiem wpłynęły przede wszystkim zdarzenia z przeszłości: Szybko straciłem tatę. Miałem szesnaście lat i musiałem dojrzeć życiowo - przyznaje.

Po raz pierwszy w szczerej rozmowie, piłkarz opowiedział o zderzeniu z ojcostwem i zbliżaniu się wielkimi krokami do "trzydziestki". Jak się okazuje, w życiu rodzinnym idzie mu tak dobrze jak na boisku, a narodziny Klary bardzo go zmieniły:

Trzydziestka zaraz będzie na karku. Myślę, że dużo zmienia ojcostwo. Nie ma co ukrywać - wcześniej, jak słuchałem opowieści kolegów, jakie to uczucie mieć dziecko, to chyba za bardzo nie rozumiałem, o co chodzi - tłumaczy. Cieszyłem się, że mi to opowiadają, cieszyłem się ich szczęściem, ale o wszystkim przekonałem się dopiero, gdy Klara przyszła na świat. Kiedy rodzi się dziecko, pojawia się ktoś, kto może cię zmienić, chociaż sam tego nie będziesz wiedział. Ja już to zauważyłem. Ostatnio dostałem pytanie, co we mnie zmieniła Klara. Otworzyła mnie na świat, na rzeczy, których wcześniej nie widziałem.

Ojcostwo daje też Lewandowskiemu dużo radości. Szczęśliwy tata pochwalił się, że "potrafi wszystko zrobić przy swoim dziecku" i że chętnie wstaje do córki w nocy:

Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, że jestem tatą, który czegoś przy swoim dziecku nie potrafiłby zrobić - zapewnia. To wynika z tego, kim jestem. Nie ma możliwości, że nie potrafię zmienić pieluchy, przygotować jedzenia, albo sprawić, że mała zaśnie. Oczywiście mógłbym powiedzieć Ani, że nie dam rady. Ale o tym mówiłem wcześniej - ja nie mówię, że nie dam rady. Źle bym się z tym czuł. Nie lubię czegoś nie wiedzieć, szczególnie jeśli chodzi o moje dziecko. Kiedy Ania przestanie karmić, chcę mieć możliwość zostania z Klarą sam na weekend. To też jest fajne, nawet teraz, kiedy czasem mamy tylko siebie na kilka godzin. To jest wspólny czas, nikt go nam nie zabierze. Czekam na takie chwile i cieszę się z nich.

Za matkę swojego sukcesu i największego motywatora uważa żonę. Twierdzi, że dzięki niej, nie zrobiłby takiej kariery:

Gdyby nie Ania, nie byłbym w miejscu, w którym jestem. Nie przeskoczyłbym pewnej granicy. Może pozostałbym piłkarskim rzemieślnikiem. Dzięki żonie zobaczyłem, że mogę więcej trenować, bardziej intensywnie, że stać mnie na lepsze wyniki i że mogę stać się lepszym zawodnikiem.

_

_

_

_

Zobacz także: Lewandowska oblegana przez tłum fanów pod TVN-em (WIDEO)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(208)
Crstlgrl
6 lat temu
To strasznie fajne, że tak ciepło o niej opowiada!
Gonzo
6 lat temu
Pięknie się czyta takie rzeczy... Budujące, wspierające relacje... BTW A wszystkim toksycznym dupkom należy podziekowac i zrobić przestrzen wokoł siebie na prawdziwe uczucie..
Gość
6 lat temu
Świetny piłkarz, świetny ojciec.
Gość
6 lat temu
Brawo Robert , masz rację.Dobrze że nie dałeś się tym sztucznym glonojadom. Ania fajna dziewczyna.
Gość
6 lat temu
Lubie ich. Fajne, ambitne malzenstwo. Ciesza sie soba i korzystaja z zycia, ksztalca sie, uczaCo z tego,ze graja w reklamach? Zawsze tak bylo,ze do reklam biora tych,ktorzy sa na topie. Z reszta w tv te reklamy nie leca wcale w kolko. Nie chodza jak celebryci po sciankach za prezenty, to jest dopiero zenada.
Najnowsze komentarze (208)
gość
6 lat temu
PLOTKI PLOTKAMI A TU ZIMA IDZIE
gość
6 lat temu
dobra zona to skarb. dobra zona stoi za sukcesem meza. bez niej on by niewiele zrobil...
KIBICKA
6 lat temu
Wspaniała rodzinka . Życze dla wszystkich dużo, dużo zdrowia. POZDRAWIAM......
gość
6 lat temu
Szacun dla faceta, który nie wstydzi się powiedzieć, że jego sukces w dużej mierze to też jest zasługa żony. Brawo! Prawdziwy mężczyzna! Większość dzisiejszych facetów nie wiedzieć czemu uważa, że im gorzej traktuje swoją kobietę tym bardziej męskim jest. Niech ktoś im w końcu głośno powie, że to pegeerowski tok myślenia, bo swoim kobietom nie wierzą!!
Gość
6 lat temu
Ja tez jestem ciepła osoba
gość
6 lat temu
Człowieku opamietaj się a dzięki tej twojej Ani to wkrótce mało kto bedzie cie szanował i poważnie traktował. Jeszcze w świecie sportu dużo znaczysz i doceń sobie to.
gość
6 lat temu
Tak tak bałwany 😄😄😄😄
Gość
6 lat temu
Rzygac mi się chce ciagle lewandowsy 😡😡😡
Gość
6 lat temu
Fajny chłopak.
gość
6 lat temu
ząbki jej nowe wyrosły?
gość
6 lat temu
wszystko pod publiczkę i dla publiczki, oboje mają dużo pieniędzy i pusto w głowach, mimo skończenia iluś tam szkół...
Gość
6 lat temu
Robert sam sobie zawdziecza kim jest. Ania zaslynela dzieki mezowi. Wczesniej nawe w sporcie kiedy wygrywala to nie bardzo ja kojarze.
Gość
6 lat temu
E tam chłopie pierdzielisz dzieciaka to z każda można mieć i też byś był w tym miejscu lol
Gość
6 lat temu
Kasiory byłoby mniej?
...
Następna strona