Odkąd władzę w Polsce przejęło Prawo i Sprawiedliwość, środowisko artystyczne regularnie daje wyraz niezadowoleniu z "dobrej zmiany". Jednym z przedstawicieli artystów najgłośniej komentujących działania rządu jest Jacek Poniedziałek, który nazwał już m.in. Andrzeja Dudę "obrażalskim lalusiem", Jarosława Kaczyńskiego "psychopatą", a władzę "dyktaturą ciemniaków".
Jacek Poniedziałek o Kaczyńskim: "Dość! Trzeba wyrwać Polaków z tej śmiertelnej HIPNOZY PSYCHOPATY!"
Wyborców PiS-u Poniedziałek uważa z kolei za z "zakałę świata" i życzy im, żeby... "rozpłynęli się i przepadli". Choć aktor pozornie walczy z językiem podziału i nienawiści, o który oskarża prawicę, w rzeczywistości sam zaczyna używać podobnej retoryki jak zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego.
W najnowszym wywiadzie dla Magazynu TVN24 Jacek po raz kolejny skrytykował władzę. Według niego obecny rząd żeruje na głęboko zakorzenionej w Polakach nietolerancji i ksenofobii.
_**Będziemy żyć w coraz bardziej fanatycznym, kościelnym państwie i w ultranacjonalistycznym społeczeństwie**_ - prorokuje aktor. To zawsze w nim tkwiło. Piłsudski wziął to za mordę, potem komuniści, ale w Polaku zawsze odzywały się karmione przez radykalne skrzydło Kościoła demony szowinizmu, izolacjonizmu i pogardy dla obcych.
Poniedziałek odniósł się do głośno komentowanego ostatnio Marszu Niepodległości, w trakcie którego padały rasistowskie hasła. Niepokoi go też fakt, że uczestnicy pochodu mieli na ramionach biało-czerwone opaski.
Takie opaski zakładało się na przykład podczas powstania warszawskiego. I one mówią nam, że jesteśmy na wojnie, że w Polsce mamy stan wojny. To mnie przeraża: ten nieustający konflikt już prawie wszystkich ze wszystkimi. Można od tego oszaleć - powiedział.
Choć zachowanie uczestników Marszu skrytykowało wielu przedstawicieli prawicy, a sam prezes Kaczyński surowo je potępił, Poniedziałek jest zdania, że to właśnie PiS jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy.
Od wielu lat obserwuje proces hodowania upiora polskiej ksenofobii, nacjonalistycznego potwora. Tworzenie zamkniętego, klaustrofobicznego społeczeństwa. To PiS wyhodował polskich nazioli, PiS przymyka oczy na przemoc i dyskryminację - przekonywał aktor. A to są rzeczy zabronione prawem, opisane w konstytucji. Powinny być ścigane z urzędu.
W dalszej części rozmowy Poniedziałek odniósł się też do głośnej ostatnio kwestii molestowania seksualnego w show biznesie. Jego zdaniem nie wszystkie sytuacje są jednoznaczne, a "ofiary" często same ściągają na siebie nieszczęście. Jako przykład podał historię 14-latka, rzekomo molestowanego przez Kevina Specey'ego.
Czy ten 14-letni chłopiec, kładąc się na łóżku w sypialni Spacey'ego podczas imprezy, nie spodziewał się, że coś takiego może się zdarzyć? (...) Ale co się faktycznie stało temu chłopakowi? Spacey próbował się na nim położyć w ubraniu, nic więcej nie zrobił. A chłopak uciekł i wrócił do tego po 30 latach - stwierdził aktor.
**Dowbor: "Jestem przeciwnikiem segregowania ludzi. Kiedyś to my wyjeżdżaliśmy"
**