Kiedy półtora roku temu Małgorzata, wtedy jeszcze tylko Rozenek i Radosław Majdan przyjęli zaproszenie do pierwszej edycji Azja Express, zapewniali w wywiadach, że chcieli sprawdzić przed zaplanowanym na wrzesień ślubem, czy naprawdę mogą na siebie liczyć w trudnych sytuacjach. W rzeczywistości jednak kierowała nimi desperacja. Małgonia, po klęsce Piekielnego hotelu i karnym przesunięciu Projektu Lady na sezon wakacyjny, nie miała już innego wyjścia, by udowodnić TVN-owi swoją przydatność.
W programie nie zagrzali długo miejsca, odpadając w czwartym odcinku, jednak zdążyli zapisać się w pamięci widzów i producentów kilkoma tekstami, które zostały uznane za "kultowe". To zainspirowało dyrektora programowego TVN-u, Edwarda Miszczaka do wymyślenia nowego programu, w którym Małgonia będzie mogła rozkazywać Radkowi, kiedy ma do niej mówić, a kiedy nie, bez obawy, że przyćmi ją jakaś Renulka. Jak ujawniają Wirtualne Media oraz magazyn Party, reality show pod tytułem Iron Majdan zostanie wyemitowany już na wiosnę. Całe szczęście, że Małgorzata przyjęła po ślubie nazwisko trzeciego męża, inaczej byłby kłopot z tytułem...
Jak twierdzi Party, Majdany o celu podróży dowiadują się dopiero na lotnisku, zaś po przylocie na miejsce muszą znaleźć wybranego dla nich przez TVN człowieka i przez kilka dni żyć jego życiem, czyli na przykład o świcie wypływać kutrem na połów ryb, albo zaganiać bydło na ranczo. Jak widać ze zdjęć z lotniska, Majdany przystąpiły do zadania z dużym entuzjazmem.
To był hardkor - chwalą się w gazecie. Mnóstwo momentów kryzysowych, bo dostawaliśmy bardziej ekstremalne zadania niż w Azja Express. Po tym jednak jesteśmy już pewni, że możemy na siebie liczyć w każdej sytuacji.
I pomyśleć, że gdyby cztery lata temu sprawy inaczej się potoczyły, Małgorzata wypływałaby teraz na dorsza nie z Radkiem, tylko Piotrem Kraśko. Wyobrażacie go sobie w takiej sytuacji?