Trzy lata temu u Kory Sipowicz wykryto nowotwór jajnika. Początkowo wokalistka próbowała ukrywać swoją chorobę, ale w końcu otwarcie przyznała, że walczy z rakiem. W jednym z wywiadów powiedziała później, że miałaby znacznie większe szanse na wyleczenie, gdyby lekarze nie lekceważyli bólu, na który skarżyła się latami.
Gwiazda poddała się chemioterapii, nie przerywając jednocześnie pracy na planie Must Be The Music. Długie i kosztowne leczenie przyniosło na szczęście efekty i po roku Kora ogłosiła, że "choroba została spacyfikowana".
Wiadomo jednak, że artystka przez następne lata będzie musiała brać leki, które mają zapobiec nawrotom. Na szczęście w zeszłym roku Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o refundacji kuracji, której koszt do niedawna wahał się od 18 do 24 tysięcy złotych.
Choć od dłuższego czasu do mediów nie trafiały już żadne niepokojące informacje na temat stanu zdrowia gwiazdy, niespodziewanie Izabela Trojanowska zamieściła kilka dni temu w Internecie tajemniczy wpis o treści: "Kora, trzymaj się. Jesteś wyjątkowa, dasz radę!".
Natychmiast fani artystki zaniepokoili się, że nastąpił u niej nawrót nowotworu. Post Trojanowskiej sugerował bowiem, że ma ona jakieś informacje z pierwszej ręki, o tym że ze zdrowiem Kory znów dzieje się coś niedobrego. Plotkę tę jednak dementuje w rozmowie z Faktem partner Kory, Kamil Sipowicz.
Nie wiem zupełnie, skąd się to wzięło i dlaczego. Zdenerwowało to nas. Nie widzieliśmy się z Izabelą Trojanowską od 40 lat, a ona sobie coś uroiła - mówi zirytowany muzyk.
Sipowicz podkreśla, że Kora czuje się bardzo dobrze, a jej wizyty w szpitalu to jedynie rutynowe kontrole.
Zapewniam z ręką na sercu, że z moją żoną wszystko w porządku. To, że czasem pojawia się w szpitalu, nie oznacza, że choroba wróciła. Po jej przygodach musi mieć po prostu regularne badania - tłumaczy.
Mąż Kory sugeruje też, że wpis Izabeli może być efektem... nawrotu jej choroby alkoholowej. Nie jest tajemnicą, że gwiazda Klanu po rozwodzie z mężem, który notorycznie ją zdradzał, przeszła załamanie nerwowe i uzależniła się od alkoholu. Opowiadała zresztą o tym otwarcie w wywiadach.
Wygląda to, jakby miała informacje z pierwszej ręki, a ich nie ma. Może przez alkohol czy jakieś inne problemy coś się jej wydaje? - pyta Sipowicz.
Trojanowska nie chce komentować tych aluzji. W rozmowie z tabloidem wyjaśniła krótko, że "chciała tylko pozdrowić Korę".
**#gwiazdy: Kora nie wyda już żadnej płyty. Dlaczego?
**