Ciężko wyobrazić sobie, by w Polsce zaistniała sytuacja podobna do tej, która miała miejsce w Milwaukee. A nawet jeśli znalazłby się odważny, można by powątpiewać, że spotkałby się z równie ciepłym przyjęciem co ksiądz Gregory Greiten, który podczas mszy przyznał się swoim parafianom do homoseksualizmu.
Duchowny zanim zdecydował się na tak odważny i wciąż budzący wiele kontrowersji krok, udał się po poradę do arcybiskupa Milwaukee, Jeroma Listeckiego.
Zanim ksiądz przyznał się do tego, że jest homoseksualistą, spotkał się w ramach omówienia tego kroku z arcybiskupem - poinformował rzecznik prasowy archidiecezji.
Ksiądz Greiten odprawiał niedzielną mszę. W jej trakcie poinformował zgromadzonych w kościele parafian o swojej orientacji. Otwarcie przyznał, że jest gejem. Pozytywna reakcja zgromadzonych wiernych przeszła jego najśmielsze oczekiwania. Parafianie nagrodzili odwagę księdza owacją na stojąco.
Będę taką osobą, jaką stworzył mnie Bóg. W moim życiu kapłańskim i w trakcie służby, którą pełnię, pomogę wszystkim, bez względu na to, czy ta osoba jest gejem czy heteroseksualistą, biseksualistą czy osobą transseksualną. Aby każda z nich mogła być sobą i żyć w pełni, na podobieństwo Boga - argumentuje swoją decyzję i dodaje: Kościół potrzebuje zdrowych wzorców dla księży, którzy walczą z tym, aby pogodzić się ze swoją orientacją seksualną. Jak naucza Kościół, osoby posiadające pociąg seksualny do tej samej płci, muszą być traktowane ze zrozumieniem.
Ma rację?
**"Marsz patriotów". Przemówienie byłego księdza Jacka M.
**