Lipiec mijającego roku upłynął w Polsce pod znakiem protestów wobec reformy sądownictwa. Masowe demonstracje odniosły drobny sukces, bo Andrzej Duda zawetował dwie z trzech proponowanych ustaw. Niestety, zwycięstwo okazało się połowiczne, bo "mniejsze zło" wcale nie oznacza, że wymiar sprawiedliwości pozostał niezależny.
Protesty sądownicze wsparło także wiele gwiazd i celebrytów, wśród których znaleźli się między innymi Danuta Stenka, Maja Ostaszewska, Magdalena Cielecka i Maciej Stuhr. Ich aktywność wywołała zresztą sporo kontrowersji, bo gdy zarzucano im, że powinni zająć się kulturą, a nie protestami, bronili się, mówiąc, że mają prawo kształtować opinię publiczną.
Najwidoczniej z tego samego założenia wyszli i teraz. W środę Andrzej Duda poinformował, że podpisze dwie z trzech zawetowanych ustaw, które opracowała jego kancelaria. Prezydencka decyzja również budzi sprzeciw, bo eksperci wskazują, że ustawy Dudy to tylko ruch mający przysporzyć Prawu i Sprawiedliwości więcej zwolenników. Prezydent ma pokazać w ten sposób ugodowość macierzystej partii, a niezawisłość systemu sądownictwa i tak będzie zagrożona.
Z tej okazji Maja Ostaszewska i Maciej Stuhr wyrazili swoje niezadowolenie na Facebooku:
Pan Prezydent podpisał ustawę o KRS i Sądzie Najwyższym...Czy mi smutno...Tak - pożaliła się aktorka. Czy miałam nadzieję, że tego nie zrobi...Tak. Bo zawsze trzeba mieć nadzieję, że ludzie staną po stronie prawa. Ale nie żałuję kochani żadnej chłodnej minuty naszych protestów pod Pałacem Prezydenta, Senatem, Sejmem. Zrobiliśmy to dla siebie i zawsze będziemy pamiętać. Bo może nie być już niezawisłych sądów, może nie być wolnych wyborów, ale WOLNOŚĆ JEST W NAS. I tej wolności nikt nam nie zabierze.
Bardziej dosadny był Stuhr, który porównał rolę Dudy jako Strażnika Konstytucji do kogoś, kto "liznąłby lody":
Strażnik Konstytucji, hahaha! Bardzo śmieszne! Lodów bym mu nie dał potrzymać, bo by na pewno liznął! - zawyrokował w Internecie.
**Producentka "Diagnozy": "Maja Ostaszewska jest wybitną aktorką"
**