Maffashion, jako najpopularniejsza szafiarka w Polsce, nie może narzekać na brak zaproszeń do różnych programów telewizyjnych. Zazwyczaj są to śniadaniówki, gdzie opowiada o swoim "światowym życiu".
Ostatnio Julia ze Złotowa otrzymała kolejną propozycję występu w telewizji. Tym razem zaproszono ją do udziału w dyskusji na temat... "kultury selfie". Choć mogłoby się wydawać, że akurat w tych kwestiach blogerka jest prawdziwą specjalistką, to ona sama nie zareagowała na tę ofertę tak entuzjastycznie. Szafiarka stwierdziła, że temat jest durny i uwłacza jej godności.
Tę jawną zniewagą poskarżyła się oczywiście na Snapchacie.
Dzwoni do mnie telefon, jeden z programów telewizyjnych z zaproszeniem, oczywiście przed kamery. Temat: kultura selfie - zaczęła.
Witamy panią, chcielibyśmy panią zaprosić do tematu kultura selfie, tak luźniej i bardzo będzie nam miło, jak pani wpadnie. Bardzo miło - zaśmiewała się Julka.
Rozemocjonowana szafiarka relacjonowała dalszą część rozmowy:
Kultura? Jaka kultura? Nie wiem nic o czymś takim. Jest coś takiego, jak kultura selfie?
Tak, oczywiście, no przecież jest. Mi nic nie wiadomo.
Teraz wszyscy muszą robić selfie, to może by chociaż pani wpadła i powiedziała ile pani robi selfie dziennie?
Proszę pana czy uważa pan, że jest to w ogóle dobry temat?
To jest tylko wmawianie ludziom, może starszej daty, że młodzi ludzie tylko pykają sobie selfiki, że młodzi ludzie są, nie wiem, głupsi? Że mamy jakieś takie durne priorytety? - zastanawiała się
Trudno odmówić Maffashion racji, bo przecież sporo młodych ludzi ma inne zainteresowania niż robienie sobie zdjęć. Trudno jednak raczej zaliczyć do tego grona samą Julkę. Na jej regularnie aktualizowanym profilu na Instagramie znajduje się obecnie ponad 7 tysięcy zdjęć, z czego spora część to właśnie selfie. Naprawdę nie trudno domyślić się, jakim kluczem kierował się pracownik telewizji, szukając gości do programu.
Ludzie od zawsze robili sobie zdjęcia. Czy to na wyjazdach. Czy na jakiś ważnych okazjach, w ważnych okolicznościach… Zobaczcie sobie w rodzinnych albumach, czy nie ma tam zdjęć takich z ręki. Na przykład zdjęć twarzy. Próba była taka na pewno. Z różnym efektem. Teraz są do tego narzędzia i jest łatwiej. Nie ma czegoś takiego jak kultura selfie. To jest tylko rzecz wyimaginowana. I nazywana tak przez ludzi, którzy jakby się tym nie zajmują. Jakby tego nie znają - tłumaczyła przejęta.
W tym przypadku Maffashion również ma trochę racji. Telewizje zazwyczaj spłycają temat i sprowadzają wszystko do tezy, że dzisiejsza młodzież jest wyjątkowo próżna, ale czy naprawdę tak trudno zauważyć, że istnieje coś takiego kultura selfie i naprawdę wiele się zmieniło przez tę dekadę.
Durny temat. Jest więcej innych, bardziej ambitnych niż kultura selfie. Zdjęcia takie robiło się od zawsze. Tylko narzędzie się zmieniło i mamy do nich platformę. Tak się poirytowałam, ale pewnie zobaczycie jakąś postać, która przyjdzie mówić o selfie - zakończyła gorzko.
Julka, rozczarujemy cię - niestety istnieje coś takiego jak "kultura selfie". Mało tego, bierzesz w niej czynnie udział. Jeśli chciałabyś porozmawiać o czymś bardziej "ambitnym" to daj znać, o czym. Na twoim Instagramie widzimy tylko torebki, buty i... selfie.
**Maffashion rzuca niedopałki pod TVP
**