Olga Bołądź i Sebastian Fabijański ujawnili swój związek w czerwcu tego roku. Podobno zaczęli spotykać się miesiąc wcześniej. To było zaskoczenie nie tylko dlatego, że wszyscy byli pewni, że Olga nadal spotyka się z Mikołajem Roznerskim, ale też ze względu na nastawienie Fabijańskiego do stałych związków. Aktor nie stronił od dość radykalnych opinii na ten temat.
W jednym z wywiadów wyznał że uważa związek za próbę odebrania mu wolności, na co instynktownie reaguje ucieczką. Stwierdził nawet, że to jego obsesja.
PRZYPOMNIJMY: Fabijański o związkach: "Uciekam, gdy widzę próby odebrania mi wolności. To moja obsesja"
Podobno nie jedyna. Znajomi Seby ostrzegali Olgę, że jej wybranek ma mroczną osobowość i Patryk Vega nie bez powodu wybrał go do roli psychopatycznego Cukra w filmie Pitbull. Niebezpieczne kobiety. Na dodatek Sebastian, tak jak jego filmowy bohater, zupełnie oszalał na punkcie dbania o ciało i zdrowego odżywiania. Doszło do tego, że na oficjalne bankiety zaczął przynosić własne pudełka z dietetycznym jedzeniem.
Z czasem Bołądż uznała, że niektóre cechy Fabijańskiego rzeczywiście trochę jej przeszkadzają i wysłała go do psychoterapeuty. Pomogło o tyle, że Sebastianowi udało się zwalczyć przynajmniej obsesyjny lęk przed związkami. Do tego stopnia, że pod koniec października poprosił Olgę o rękę.
Zaręczyny po niecałym roku spotykania się są trochę nietypowe. Kiedy na palcu Olgi zabłysnął zaręczynowy pierścionek, wszyscy wybałuszyli oczy ze zdziwienia - ujawnia znajoma aktorki w rozmowie z tygodnikie Gwiazdy. Olga skakała z radości. Ale nie robi na razie ślubnych planów, bo chce się nacieszyć byciem narzeczoną. Uwielbia chwalić się pierścionkiem. Jest z niego bardzo dumna.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego para zdecydowała się na razie nie planować ślubu. Podobno Olga i Sebastian uważają się za ludzi bardzo oryginalnych i niekonwencjonalnych, więc chcą, żeby ich ślub też taki był. Niestety, właśnie na tym etapie zabrakło im pomysłów.
Oni oboje mają bardzo nietypowe usposobienie i gardzą wszystkim, co przeciętne i oklepane - potwierdza źródło tabloidu. Tradycyjny ślub i swojskie weselisko z orkiestrą nie jest w ich stylu. Zgodnie stwierdzili, że ich ślub musi być inny niż wszystkie, ale jaki dokładnie? Na to nie mają jeszcze pomysłu. Dlatego czekają z decyzją.
_
_