Kto mógł spodziewać się, że koniec roku przyniesie show biznesowi taką niespodziankę. Siostry Godlewskie, bo o nich mowa, w zaledwie parę dni wprowadziły do polskich domów nową, świąteczną tradycję:
Na temat fenomenu dziewczyn z Malborka wypowiedziała się Karolina Korwin Piotrowska:
Kiedyś były cyrki objazdowe z różnymi dziwnymi stworami, dzisiaj ludzie włączają internet i mają to samo - twierdzi dziennikarka w rozmowie z serwisem WP Kobieta.
Ludzie siedzą w domu, piją herbatkę i oglądają te cuda natury. To z jednej strony zainteresowanie czymś, co odchodzi od normy, z drugiej poprawianie sobie samopoczucia i przyznanie, że "ze mną nie jest jeszcze tak źle - dodaje.
Korwin Piotrowskiej ocenia nowej "celebrytki" jeszcze ostrzej, porównując Godlewskie do... "zdeformowanych ludzi":
Weźmy np. ścięcie Anny Boleyn. To była publiczna egzekucja, na którą ściągnęły tłumy. Potem byli zdeformowani ludzie w cyrkach i dla oglądających to było "wow". Ludzie robią sobie dziś selfie przy wypadkach samochodowych. Zainteresowanie wszystkimi odstępstwami od normy, tym co przeraża, szokuje, jest całkowicie naturalne, jest w nas od zawsze. Tylko kiedyś nie było mediów, sieci, w której mogły się te dziwności lansować - puentuje.
Zgadzacie się z nią?
**Ślotała o social mediach: "Wrzucam tam trochę życia prywatnego"
**