Odkąd Danuta Wałęsa wyszła z cienia legendarnego męża, chętnie wypowiada się na tematy społeczne i polityczne. Wszystko zaczęło się od tego, gdy sześć lat temu wydała książkę Marzenia i tajemnice, w której zwierzyła się ze swojego życia prywatnego, żaląc się na nieczułego Lecha i przymus opiekowania się dziećmi. Biografia żony Lecha Wałęsy szybko stała się bestsellerem, co ośmieliło Danutę do częstszego udzielania wywiadów i "zaprzyjaźnienia się" z mediami.
Były prezydent nie krył się z tym, że nie cieszy się z sukcesu żony. Wałęsa, który uwielbia być w centrum uwagi, kiepsko znosił pierwszoplanową rolę Danuty, która udowodniła całej Polsce, że też ma coś do powiedzenia. Lech miał żal do niej o to, że zamiast milczeć i odgrywać rolę przykładnej żony, odważyła się wypowiedzieć we własnym imieniu i skrytykować ich małżeństwo, które "skończyło się w momencie, gdy wyłamała się z obowiązków małżeńskich".
Danuta nie zamierza jednak przejmować się fochami męża i wciąż bryluje w mediach, chętnie wypowiadając się na temat ich życia. Ostatnio udzieliła wywiadu niemieckiej telewizji Deutsche Welle, gdzie wypowiedziała się na temat aktualnej politycznej sytuacji w Polsce i nagonkę na Lecha Wałęsę. O polityczną zemstę na byłego prezydenta oskarżyła PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Przy okazji przyznała, co myśli o ojcu Rydzyku, którego uważa za materialistę i katolickiego biznesmena.
Ci, którzy te oskarżenia rzucają, to ludzie, którzy Lecha nie oceniają, to znaczy tego co zrobił, ale i jakie popełnił błędy, tylko oskarżają, by oczernić, poniżyć, czy nawet wykreślić z historii rzeczy, które Lechu zrobił - powiedziała. Wszystko to pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego i Rydzyka, który dla mnie nie jest kapłanem, tylko biznesmenem, który dla pieniędzy i korzyści własnych powie wszystko, co spodoba się PIS-owi, a wszystko to pod płaszczykiem religii.
Jednak to nie koniec gorzkich słów pod adresem partii Kaczyńskiego. Danuta Wałęsa przyznaje, że na co dzień spotyka się z "nieżyczliwymi" ludźmi, którzy na pewno są PiS-owcami. Twierdzi, że ich wrogie zachowanie widać nawet na mszy.
Obawiam się wyjść na ulicę, na zakupy do sklepu, bo często widzę ludzi mi nieżyczliwych, wrogich, PIS-owców. Widać to po ich spojrzeniach, ich bezczelnym zachowaniu. To widać nawet w kościele - tłumaczy.
Była pierwsza dama ma też kilka niezbyt przyjemnych przemyśleń na temat aktualnych rządów w Polsce:
Z chwilą, gdy Lecha wypuszczono z internowania, to odsunęłam się zupełnie od polityki, bo uważam, że polityka jest obrzydliwa, brudna, chamska, najgorsze epitety powiedziałabym pod jej adresem - zapewnia. Szczególnie teraz, bo to, co mamy aktualnie w Polsce, postawa dziś rządzących, to jest już kompletne dno.
Zgadzacie się z nią?
**Warnke o porównaniu Kaczyńskiego do Hitlera: "Może chciałby wstrząsnąć światem"
**