Ubiegłoroczne święta Bożego Narodzenia nie były najszczęśliwsze dla Joanny Krupy. Kilka dni wcześniej Romain Zago zadzwonił do niej z siłowni i poprosił o rozwód. Modelka tłumaczyła potem w wywiadach, że "ktoś o bardzo złym sercu" nastawił go przeciwko niej. Jednak chociaż serce jej krwawiło, w czasie rodzinnego spotkania świątecznego nadrabiała miną, żeby nie martwić bliskich swoimi kłopotami.
Od kilku miesięcy odgraża się w wywiadach, że odegra się na były mężu, jednak nikt chyba nie przypuszczał, że nastąpi tak szybko. Jak donosi Fakt, zaledwie rok po pamiętnym telefonie z siłowni, Joanna znów jest zaręczona!
Według ustaleń tabloidu postanowiła przyjąć oświadczyny biznesmena o imieniu Arthur, którego poznała dwa miesiące wcześniej.
W trakcie rodzinnej kolacji Arthur poprosił panią Jolę o rękę córki, a ona się zgodziła - twierdzi osoba z otoczenia Krupy. Joanna śmieje się, że chyba oszalała, bo naprawdę myśli poważnie o ślubie. A przecież zna Arthura niewiele ponad dwa miesiące.
Cóż, musi jej naprawdę zależeć na tym, by dopiec byłemu mężowi. Zresztą, jak poinformowała w wywiadzie, nigdy specjalnie za nim nie szalała i nie dość, że zmarnowała przez niego dziesięć najpiękniejszych lat życia, to jeszcze seks wcale nie był satysfakcjonujący. Miejmy nadzieję, że przynajmniej pod tym względem nowy związek spełni jej oczekiwania.
Na razie para cieszy się pierwszymi dniami narzeczeństwa w Pensylwanii, dokąd Joanna zaprosiła Arthura na rodzinnego sylwestra.
122416/