"Aniołki Kaczyńskiego" były chyba największym zaskoczeniem kampanii parlamentarnej Prawa i Sprawiedliwości. Trzy piękne, młode kobiety na plakatach wyborczych od razu przyciągnęły uwagę mediów, dzięki czemu partia zyskała na rozgłosie. Jak się okazuje, kandydowanie do Sejmu przyniosło obopólne korzyści. Magdalena Wiciak, jedna z ówczesnych kandydatek na posłankę, która pozowała na plakatach wyborczych eksponując smukłe ciało, pomimo spektakularnej klęski dostała bardzo korzystną propozycję zawodową.
Po zwycięstwie w wyborach Prawa i Sprawiedliwości znalazło się stanowisko odpowiadające może nie kompetencjom, lecz na pewno ambicjom "aniołka". Choć Wiciak nigdy nie obejmowała tak odpowiedzialnego stanowiska, bez zająknięcia przyjęła stołek dyrektora do spraw komunikacji w Polskiej Spółce Gazownictwa. Zarządzanie tak dużą firmą wiąże się z ogromnym stresem i odpowiedzialnością, jednak jak zapewnia PSG - pani Magdalena "posiada cechy charakteru, które predysponują do zajmowania stanowiska menadżerskiego".
Fakt dotarł do osób odpowiedzialnych za zatrudnienie Wiciak na tak istotnym stanowisku i zapytał wprost, jak do tego doszło. Spółka zasłania się wypowiedzeniem poprzedniego dyrektora:
_Wakat na tym stanowisku powstał w wyniku objęcia przez dotychczasowego dyrektora innej funkcji w ramach Grupy Kapitałowej PGNiG**. Zdecydował się na zmianę stanowiska na własną prośbę**_ - napisali w odpowiedzi na zapytanie tabloidu.
Swoją decyzję o obsadzeniu "Aniołka Kaczyńskiego" argumentują ciągłym rozwojem zawodowym:
Biorąc pod uwagę przede wszystkim posiadane przez Panią Magdalenę Wiciak twarde kompetencje tj. wyższe wykształcenie na kierunkach dziennikarstwo oraz politologia, ciągły rozwój zawodowy (obecnie w trakcie kolejnych studiów na AGH), blisko 10-letnie doświadczenie zawodowe (w tym PR-owe) zdobyte zarówno w Spółce, jak i na rynku zewnętrznym, oraz posiadane przez nią kompetencje miękkie, myślenie biznesowe i innowacyjność, Zarząd zdecydował się powierzyć jej przedmiotowe stanowisko.
Wygląda na to, że opłacało się startować w wyborach z ramienia PiS. Wynagrodzenie na tym stanowisku oscyluje w okolicach 20 tysięcy złotych.